czwartek, 24 stycznia 2013

Jodi Picoult „Drugie spojrzenie”

Jodi Picoult, Drugie spojrzenie, Prószyński i S-ka, Warszawa 2010, 504 s.
 
Nie musisz wierzyć w duchy, by poczuć ich obecność. Jodi Picoult przekonuje, że na tym świecie istnieje nie tylko to, co można zobaczyć oczami...
Comtosook, Vermont, Stany Zjednoczone. Firma deweloperska zamierza wybudować galerię handlową w miejscu pochówku Indian Abenaki. Mimo ich gwałtownych protestów, zaczyna się budowa. W tym samym czasie miasteczko nawiedza seria niewyjaśnionych zdarzeń: z nieba spadają płatki róż, w powietrzu unosi się zapach owoców leśnych, a ziemia zamarza chociaż jest środek lata.
Do pracy przystępuje Ross Wakeman, łowca duchów, starający się nawiązać kontakt ze zmarłą narzeczoną, którą wciąż kocha miłością prawdziwą i wierną aż... za grób. Badając paranormalne zjawiska na spornym terenie, Ross poznaje tajemniczą Lię, która na nowo budzi w nim ochotę do życia. Jednak to, co odkrywa Wakeman wykracza daleko poza wszystko, co mógłby sobie wymarzyć zarówno na tym, jak na tamtym świecie.

To pierwsza powieść Picoult, w której połowa akcji nie dzieje się na sali sądowej. I tym samym czytało mi się ją cudownie wręcz. Klimaty ma „Drugie spojrzenie” niczym z horrorów Kinga: doskonale zarysowane psychologicznie postaci, duchy, dziwne zjawiska i... wstydliwa tajemnica amerykańskich wyznawców czystości rasy. Zanim Hitler postanowił doprowadzić do eksterminacji europejskich Żydów i innych „podludzi”, niektórzy Amerykanie także wprowadzali w czyn idee „nadludzi”. To właśnie w Stanach Zjednoczonych postanowiono wprowadzić ruch eugeniczny na nowe tory i zamiast ulepszać gatunki zwierząt, postanowiono ulepszać genetycznie człowieka, „oczyszczając” go ze złych genów: alkoholizmu, zboczeń, czy domieszek krwi indiańskiej. Jak wiele krzywdy uczynili tak zwani naukowcy i jak rzutowało to na ludzi, ukazuje powieść Picoult.
Dodajmy do tego opowieść o istocie miłości i samotności, opowieść o dwojgu niezwykłych dzieciach i ich równie niezwykłych matkach i próbę rozwiązania tajemnicy sprzed lat i mamy naprawdę świetną lekturę na wakacje, albo na długie zimowe wieczory.
Moja ocena: 4

 * * *

Picoult Jodi; Drugie spojrzenie;
Są takie dni, kiedy budzę się i dosłownie wszystko w środku każe mi nałożyć maskę i iść przez życie jako inna osoba.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz