wtorek, 29 grudnia 2015

Georges Simenon „Maigret i oporni świadkowie”

Georges  Simenon,  Maigret  i  oporni  świadkowie,  Czytelnik,  Warszawa  1969,
160 s.

Ktoś zabił członka rodziny Lachaume, właścicieli firmy założonej w 1817 r., teraz będącej na granicy bankructwa. Nikt z domowników nic nie słyszał. Nikt nic nie wie. Przystawiona do okna drabina sugeruje, że sprawcą był ktoś z zewnątrz.

Stary, dobry Simenon powrócił. „Maigret i oporni świadkowie” to książka niewielka objętościowo acz w pełni zadawalający gusta fanatyków kryminału. Ponura atmosfera listopadowych dni, podupadająca rodzina wciąż żyjąca świetlaną przeszłością, zawiść i chciwość, zdrada i egoizm. Maigret musi stawić czoła nie tylko świadkom, którzy nie są skorzy do współpracy, ale też nowemu, młodemu sędziemu Angelot.
W „Opornych świadkach” liczy się klimat. Szarość i zimno listopadowych dni, z którymi Maigret walczy popijając grog. Wielki, zaniedbany dom i biszkopty Lachaume, których młodsi współpracownicy inspektora nie znają i nigdy nie próbowali. I fakt, że z sześciorga domowników nikt nie słyszał strzału. W tej opowieści Simenon kreśli obraz podupadłej burżuazji, dawno minionej świetności, którą żyją domownicy, mrzonek o odbudowaniu firmy za wszelką cenę. Każde słowo wychodzi z ust domowników niechętnie, nie mają ochoty współpracować z policją, trwają w stuporze nie przyjmując do wiadomości faktu, że wszystko wskazuje na to, że mordercą jest ktoś z nich.
Rozwiązanie, do którego dochodzi Maigret jest równie ponure, jak cała ta zubożała familia i jej obecne życie.
Moja ocena: 4.5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz