wtorek, 5 listopada 2013

Jonathan Kellerman „Kiedy pęka tama”

Jonathan Kellerman, Kiedy pęka tama, Amber, Warszawa 2008, 304 s.

W tej książce bohater Kellermana, najsłynniejszy psycholog w literaturze sensacyjnej, rozpoczyna karierę detektywa, zagłębiając się w mroczne zawiłości zbrodniczego umysłu. Makabryczne morderstwo. Dwie ofiary. Jeden świadek. Ale mała Melody nie chce albo nie może powiedzieć, co widziała... Alex Delaware, wzięty psycholog dziecięcy, czuje się wypalony i postanawia wycofać się z zawodu. Jednak przyjaciel, detektyw Milo Sturgis z wydziału zabójstw, prosi go o przysługę: rozmowę z dziewczynką, jedynym świadkiem zabójstwa sławnego psychiatry i jego narzeczonej. Alex zgadza się porozmawiać z dzieckiem. Stopniowo przekonuje się, że wspomnienia Melody kryją nie tylko przerażającą prawdę o morderstwie, które rozegrało się na jej oczach, ale też o czymś znacznie gorszym...

Ujmijmy to tak: detektyw homoseksualista, były żołnierz z Wietnamu, bez przydzielonego partnera plus psycholog dziecięcy – geniusz finansowy, profesor nadzwyczajny w wieku lat trzydziestu, z tonami publikacji – taka para nie zwiastowała dobrze. Ale się pomyliłam.
Kellerman pożytkuje swoją medyczną wiedzę, aby tworzyć wciągającą i przerażającą fabułę. Podwójne morderstwo jest zaledwie preludium do coraz mroczniejszej opowieści, gdzie pieniądze są wszystkim, a przeszłość rzuca głęboki cień. Alex Delaware niczym Brudny Harry (ze stetoskopem zamiast magnum) tropi tajemnice sprzed lat, aby na koniec stanąć twarzą w twarz z demoralizacją Kalifornii.
Podoba mi się szybkość z jaką rozwija się akcja, tajemnice tak ludzkiej psychiki, jak i niecne uczynki popełniane przez ludzi, mroczność opowieści. Dobra rozrywka. Powiedziałabym, że nawet bardzo dobra.
Moja ocena: 4.5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz