Jonathan Kellerman, Kiedy pęka tama, Amber, Warszawa 2008,
304 s.

Ujmijmy to tak: detektyw homoseksualista, były żołnierz z Wietnamu, bez przydzielonego partnera plus psycholog dziecięcy – geniusz finansowy, profesor nadzwyczajny w wieku lat trzydziestu, z tonami publikacji – taka para nie zwiastowała dobrze. Ale się pomyliłam.
Kellerman pożytkuje swoją medyczną wiedzę, aby tworzyć
wciągającą i przerażającą fabułę. Podwójne morderstwo jest zaledwie preludium
do coraz mroczniejszej opowieści, gdzie pieniądze są wszystkim, a przeszłość
rzuca głęboki cień. Alex Delaware niczym Brudny Harry (ze stetoskopem zamiast
magnum) tropi tajemnice sprzed lat, aby na koniec stanąć twarzą w twarz z
demoralizacją Kalifornii.
Podoba mi się szybkość z jaką rozwija się akcja, tajemnice
tak ludzkiej psychiki, jak i niecne uczynki popełniane przez ludzi, mroczność
opowieści. Dobra rozrywka. Powiedziałabym, że nawet bardzo dobra.
Moja ocena: 4.5
Moja ocena: 4.5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz