środa, 6 listopada 2013

Lisa Gardner „Samotna”

Lisa Gardner, Samotna, Sonia Draga, Katowice 2012, 388 s.

Snajper policji stanowej Massachusetts Bobby Dodge obserwuje przez lunetę tragiczne wydarzenia w pobliskim domu. Uzbrojony mężczyzna zabarykadował się w nim z żoną i dzieckiem. Mierzy do nich z broni, powoli zaciskają palec na spuście. Bobby ma tylko ułamek sekundy na decyzję… której może żałować do końca życia.
Dla kobiety, próbującej chronić dziecko przed ogarniętym szałem mężem, to nie pierwszy koszmar. Piękna, niedostępna i niebezpiecznie seksowna Catherine Gagnon ma za sobą bolesne wspomnienia. Dwadzieścia pięć lat wcześniej została porwana i uwięziona przez szaleńca, który uczynił z niej swoją seks niewolnicę. Czy znajdzie w sobie siłę i odwagę, by obronić własne dziecko?

Bobby Dodge, podobnie jak i D.D. Warren są bohaterami kilku książek Lisy Gardner. W „Samotnej” pojawiają się po raz pierwszy. D.D. Warren ewidentnie gra drugie skrzypce i chociaż jest prowadzącą śledztwo, odsunięta jest daleko na drugi plan. Głównym bohaterem jest Bobby Dodge, a wszystko obraca się wokół konsekwencji jego czynu.
Demony przeszłości ścigają zarówno Dodge’a, jak i Catherine Gagnon. Ale w przypadku kobiety, Gardner wydaje się nie mieć pomysłu. Podeszła do swojej bohaterki raczej instrumentalnie: porwana, wykorzystywana seksualnie i chociaż uratowana, to pozostawiona bez jakiejkolwiek pomocy terapeutycznej. Gagnon wydaje się być typową femme fatale, źródłem kłopotów wszelkich mężczyzn, z którymi się styka. Dodge również poddaje się jej urokowi. A niepoukładane życie prywatne czyni z niego faceta szczególnie podatnego na manipulację.
I w sumie o manipulacji pisze głównie Gardner w „Samotnej”. A do tego jak zwykle – mroczne tajemnice i żądza władzy. Czyta się szybko. Do ostatnich stron autorka zwleka z wyjaśnieniem niektórych spraw. Słowem – jest nieźle.
Moja ocena: 5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz