wtorek, 16 listopada 2010

Haruki Murakami „Przygoda z owcą”

Przeczytałam „Przygodę z owcą” (2009), ja wiem, że wydawnictwo musi sprzedać książkę, ale opisywanie „Przygody…” jako opowieści kryminalnej to już przesada. „Przygoda…” łączy w sobie pytania o istnienie i opowieść drogi. Samo już nienazwanie bohaterów sprowadza narrację do tego, że każdy mógł się znaleźć w takiej sytuacji, mógł odczuwać to samo i mieć podobne dylematy. Murakami napisał tę powieść blisko trzydzieści lat temu, a jednak jest tak świeża jak poranne bułeczki. Geograficznie Murakami wręcz wytycza nam szlak wycieczki: Tokio, Sapporo, Ashikawa i dalej gdzie nas wyobraźnia poniesie, byle minąć przełęcz Shiogari. Możemy podążać śladem narratora (zbyt nierealnie przeciętnego, by poznać jego imię) i dziewczyny. Anonimowi podróżnicy spotykają na swej drodze różnych bohaterów, którzy skupieni na jednym (nie powiem, na czym), pomiędzy wersami ukazują swój stosunek do życia i wspomnień. Książka przypomina raczej rozbudowaną przypowieść, niż kryminał sensu stricto. Nie czytałam jej zresztą po to, by szukać owych jakże ulotnych „kryminalnych” wątków. Niewielu pisarzy tworząc osnowę powieści i balansując  na granicy realizmu i baśni, potrafi stworzyć tekst tak wciągający. Murakami potrafi.
Moja ocena: 5

* * *

Murakami Haruki; Przygoda z owcą;
Każda dziewczyna ma w sobie taką ładną szufladkę, a w tej szufladce dużo śmiecia bez znaczenia. Ja to bardzo lubię. Potrafię wyjmować te rzeczy jedną po drugiej, otrzepywać z kurzu i odnajdywać ich znaczenie.

Murakami Haruki; Przygoda z owcą;
Są na świecie różne miasta. Każde ma w sobie coś niezrozumiałego i to mnie zawsze intryguje.

Murakami Haruki; Przygoda z owcą;
W każdej chwili mogło zacząć padać. Jeden z tych deszczów, o których nie wiadomo, czy pada, czy nie, ale po chwili jest człowiek zupełnie przemoczony.

Murakami Haruki; Przygoda z owcą;
Wiedząc że, nie będę mógł się wycofać w trakcie, porzucam wszystko od razu, sprawiając w ten sposób kłopot różnym ludziom. Moje dotychczasowe życie było właśnie niekończącym się powtarzaniem się takich sytuacji. Na szczęści (naprawdę na szczęście) teraz nie muszę już nic porzucać. To wspaniałe uczucie. A do porzucenia mam tylko siebie. To wcale nie jest zła myśl, żeby siebie porzucić. Nie, to zdanie brzmi zbyt żałośnie. Sama myśl wcale nie jest żałosna, ale jak się ją napisze, to taką się staje. To dopiero kłopot.

Murakami Haruki; Przygoda z owcą;
Zamówiłem jeszcze jedną whisky. Najbardziej lubię drugą szklaneczkę. Pierwsza mnie odpręża, a dopiero druga pozwala jasno myśleć. Trzecia i kolejne nie mają już smaku. Jedynie wpływają do żołądka.

Murakami Haruki; Przygoda z owcą;
Zazwyczaj ludzie, którzy umieją pisać listy, nie muszą ich pisać. To dlatego, że mogą żyć we własnym kontekście. No, ale to jest tylko oczywiście moje prywatne zdanie. Być może nie da się żyć w kontekście.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz