Mark Billingham, Uprowadzony, G+J, Warszawa 2010, 432 s.

Rodzice Luke'a otrzymują niepokojące nagranie, na którym on z przerażeniem patrzy, jak ktoś podchodzi do niego ze strzykawką w dłoni. Inspektor Thorne potrafi rozpoznać psychopatę na pierwszy rzut oka. A nagranie na taśmie zmroziło mu krew w żyłach. Wie, że życie chłopca wisi na włosku i że liczy się każda minuta...
Nie lubię opowieści o gangach, mafii, narkotykach i
porwaniach. Co prawda nie ma ani gangów, ani mafii w kryminale Billinghama, ale
uprowadzenie znajdujemy już nawet w tytule i jest osią, wokół której kręci się
cała akcja. A narkotyki też się gdzieś w tle przewijają. Podobnie jak przekupstwo,
rasizm, układy i układziki. Londyn ukazany jest niczym wielka kloaka, do której
wpadają wszelkie męty społeczne.
Dla przełożonych inspektor Thorne jest niczym cierń w zadku:
niezależny, bezkompromisowy i niepoddający się regułom polityki wydziału. Ale
właśnie dlatego jest skuteczny, idzie raz wyznaczonym tropem i nie odpuszcza,
mimo nacisków.
Nie ma w powieści szalonych pościgów samochodowych,
Billingham nie epatuje wiedzą rodem z „Kryminalnych zagadek Las Vegas”. Skupia
się raczej na psychice i motywach działania zbrodniarzy. W jego świecie
poznanie tajemnic z przeszłości nie oczyszcza i nie prowadzi do szczęśliwego
zakończenia. Raz zburzona fasada kłamstw i niedomówień nie prowadzi do
cudownego katharsis, raczej pogłębia kryzys i trzeba wiele czasu, by rany się
zabliźniły.
Mnie się podobało.
Moja ocena: 4
Moja ocena: 4
Kiedyś czytałem jakąś powieść z inspektorem Thorne. Chyba nawet całkiem mi się podobała, choć dziś niewiele już z niej pamiętam. Chyba to był "Kokon" ;-) Recenzja zachęcająca, dam mu (autorowi) kiedyś kolejne kilka godzin ze swego życia :-)
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że w naszej bibliotece więcej Billinghama nie znajdę. Ale jak ktoś nie przepada za strzelaniną i pościgami, a lubi raczej klasyczny kryminał, to "Uprowadzony" powinien być w sam raz.
OdpowiedzUsuń