sobota, 27 lipca 2013

Janusz Tazbir „Protokoły mędrców Syjonu. Autentyk czy falsyfikat”

Janusz Tazbir, Protokoły mędrców Syjonu. Autentyk czy falsyfikat, Interlibro, Warszawa 1992, 263 s.

Obecna edycja 'Protokołów...' poprzedzona jest obszernym wstępem, ukazującym ich związek ze spiskową teorią dziejów oraz przyczyny, dla których zyskały tak szeroki rozgłos i nadal cieszą się wielką popularnością. Zdemaskowane dość wcześnie jako falsyfikat nadal ukazują się w wielu krajach, służąc podsycaniu antysemityzmu.

Nie ma nic lepszego niż dobry spisek, bo ludzkość bez spiskowej teorii dziejów czułaby się okradziona z tajemnicy, z populistycznego wytłumaczenia negatywnych zjawisk, z usprawiedliwienia swoich uprzedzeń lub niepowodzeń. O „Protokołach mędrców Syjonu” chyba każdy słyszał, choć ciekawa jestem, ilu rozsądnych ludzi przez ten bełkot przebrnęło do końca.
Na pewno przebrnął Janusz Tazbir. A potem popełnił krótką książeczkę o dziejach spisku na przestrzeni historii ludzkości. Na dzień dobry uświadomił swych czytelników, że jednym z najbardziej oryginalnych i najwcześniejszych zarazem, dziełem o spisku jest pamflet „Poufne rady Towarzystwa Jezusowego” autorstwa Polaka – Hieronima Zahorowskiego, w którym wyrzucony z zakonu były jezuita przypisuje byłym współbraciom żądzę zdominowania świata. „Poufne rady” zostały wydane w 1614 roku. Do wieku XX wznawiano je około trzystu razy, przy okazji aktualizując je i poprawiając.
Na przestrzeni wieków szerzyła się również niechęć do masonów i Żydów. Poza tym pan Tazbir cytuje całą listę nazwisk, szczególnie pisarzy i dziennikarzy, którzy w XIX wieku zaczęli snuć teorie o konspiracji żydowskiej. Wśród przekonanych o istnieniu takowej, był Zygmunt Krasiński. Był niejako prekursorem, który do literatury wprowadził spotkanie „przechrztów”. Herman Goedsche opisał pierwsze spotkanie Sanhedrynu na małym cmentarzu w Pradze w swej powieści „Biarritz”. Swą popularność publikacja ta zawdzięcza właśnie rozdziałowi poświęconemu tajemniczemu zebraniu. Bardzo szybko zaczęto przedrukowywać tylko ten fragment „Biarritz” i straszyć niczego nieświadomych ludzi wielkim światowym spiskiem. Najbardziej znanym zebraniem opisanym w literaturze jest to opisane przez Aleksandra Dumasa w „Józefie Balsamo”, acz chodzi tu raczej o popularność pisarza niż teorię spiskową.
Biblią dziewiętnastowiecznego antysemityzmu stała się książka Gougeneta des Mousseaux „Żyd, judaizm i judaizacja narodów chrześcijańskich”. Główną tezą tego dziełka było założenie, że spisek żydowski działa pod bezpośrednim zwierzchnictwem szatana.
Pierwowzór „Protokołów” odkrył Filip Graves, korespondent „Timesa”, w Konstantynopolu. Po poszukiwaniach ustalił autora i tytuł: Maurice’a Joly’ego i jego „Dialog w piekle między Monteskiuszem a Makiawelem”. Twórcy „Protokołów” zastąpili 25 dialogów 24 protokołami, zamiast nazwisk dwóch Monteskiusza i Makiawela wprowadzili „gojów” i „Żydów”. Do dziś trwa spór o autentyczność „Protokołów”. Cytowany przez profesora Tazbira Norman Cohn uważa, że „Protokoły” zostały sporządzone w schyłku XIX wieku we Francji przez przebywającego w Paryżu Rosjanina (w paryskiej Bibliothéque Nationale zachował się egzemplarz „Dialogu” z naniesionymi uwagami i zakreśleniami, co stanowi wskazówkę, że korzystał zeń anonimowy twórca „Protokołów”). Inicjatywa prawdopodobnie wyszła od Piotra Iwanowicza Raczkowskiego – szefa wszystkich zagranicznych placówek Ochrany.
Dalej Janusz Tazbir opisuje popularność pamfletu w II Rzeczypospolitej, skupiając się na fantazjach Jędrzeja Giertycha o knowaniach pruskich, rosyjskich czy żydowskich, które doprowadziły do wybuchu powstań: listopadowego i styczniowego. W sumie nic dziwnego, że Giertycha ponosiła wyobraźnia, skoro był współpracownikiem Romana Dmowskiego – zagorzałego zwolennika patrzenia na historię przez pryzmat teorii spiskowej. Co ciekawe, Dmowski napisał powieść „Dziedzictwo” traktującą o spiskach, wolnomularzach i zbrodniach. Dmowski się do autorstwa przyznawał jedynie prywatnie. Na okładce widniało nazwisko tajemniczego Kazimierza Wybranowskiego.
Z kolei Hitler dzięki lekturze „Protokołów” uświadomił sobie istnienie wszechobecnego wroga i jego podstępnego charakteru. Miał gdzieś czy to autentyk czy falsyfikat. Głównym propagatorem istnienia tajemnego sprzysiężenia był czołowy teoretyk hitleryzmu – Alfred Rosenberg. Od roku 1933 „Protokoły Mędrców Syjonu” weszły na listę lektury obowiązkowej w III Rzeszy. Służyły też za usprawiedliwienie faszystowskiej polityki zagranicznej.
Profesor Tazbir wnikliwie bada literaturę, która wpłynęła na powstanie „Protokołów”. Z historycznego punktu widzenia jest to po prostu najbardziej popularna fałszywka w dziejach ludzkości. Ale są tacy, którzy wiedzą lepiej i prędzej zdepczą autorytet Janusza Tazbira niż dadzą się przekonać. Może dlatego że człowiek zawsze musi w coś wierzyć?
Na koniec krótko o treści „Protokołów”, która razi niekonsekwencjami i powtórkami. Krytykowany jest liberalizm, ukazywana zaś droga dojścia Mędrców do władzy i wizja świata po zwycięstwie zawiązanego przez nich spisku. Myślą przewodnią jest oczywiście zniszczenie chrześcijańskiego świata poprzez wzbudzanie rewolucji, rozruchów i niepokojów. Państwa należy ze sobą skłócić, popierać prostytucję i pijaństwo. I tak dalej i bez końca. Sama lektura oryginalnego tekstu zamieszczonego w aneksie jest nużąca, że chociaż do przeczytania miałam nieco ponad sto stron, szło mi to jak po grudzie.
Polecam opracowanie, tekst „Protokołów” można śmiało pominąć.
Moja ocena: 6
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz