Gerald L. Posner, John Ware, Mengele. Polowanie na Anioła Śmierci, Universitas, Kraków 2014, 417 s.
Dr Josef Mengele, osławiony nazistowski zbrodniarz,
odpowiedzialny za wysłanie tysięcy osób do komór gazowych Auschwitz i za
okrutne eksperymenty na setkach więźniów, zniknął po drugiej wojnie światowej.
W 1985 jego szczątki ekshumowano w Ameryce Południowej.
Autorzy, po przestudiowaniu ponad 5000 stron zapisków Josefa Mengelego, podjęli próbę zrekonstruowania historii jego życia: dzieciństwo w Niemczech, Auschwitz, aż po wygnanie, nie pomijając ucieczki z Europy do Ameryki Południowej, gdzie spędził ponad 30 lat.
Dowodzą oni, że Mengele korzystał z pomocy rozległej siatki ludzi, którym zawdzięczał paszporty, schronienie i pieniądze, którzy pomogli mu w zmyleniu pościgu. Pokazują, że zarówno Niemcy Zachodnie, jak i Izrael co najmniej dwukrotnie mieli okazję go schwytać.
Autorzy, po przestudiowaniu ponad 5000 stron zapisków Josefa Mengelego, podjęli próbę zrekonstruowania historii jego życia: dzieciństwo w Niemczech, Auschwitz, aż po wygnanie, nie pomijając ucieczki z Europy do Ameryki Południowej, gdzie spędził ponad 30 lat.
Dowodzą oni, że Mengele korzystał z pomocy rozległej siatki ludzi, którym zawdzięczał paszporty, schronienie i pieniądze, którzy pomogli mu w zmyleniu pościgu. Pokazują, że zarówno Niemcy Zachodnie, jak i Izrael co najmniej dwukrotnie mieli okazję go schwytać.
Amerykanin Gerald Posner wydaje się specjalizować w kontrowersyjnych, acz nośnych biografiach i tematach. Oprócz historii Josefa Mengele napisanej wspólnie z Brytyjczykiem Johnem Ware’em, Posner poświęcił książki Lee Harvey’owi Oswaldowi, Jamesowi Earlowi Ray’owi (zabójcy Martina Luthera Kinga), Al-Kaidzie, Bankowi Watykanu i Saudyjczykom. Na polski przetłumaczono do tej pory tylko biografię nazistowskiego lekarza i wcale nie jestem pewna, czy chciałabym poznać więcej twórczości pana Posnera.
Rzecz bowiem w tym, że mam w sobie defekt. Dobrze czyta mi
się książkę, dopóki nie natknę się na błąd. Wówczas cała wiara w pracę
autora/autorów znika bezpowrotnie i trudno mi wierzyć nawet w bezsporne fakty.
„Polowanie na Anioła Śmierci” czytało mi się dobrze do strony 76, kiedy to
rodzina Ovitzów została opisana jako Moskowitzowie, trupa cyrkowa (sic!). Chyba
że w Auschwitz były dwie trupy karłów-artystów. Ta część działalności Mengelego
w ogóle nie bardzo zgadzała się z faktami, jakie do tej pory poznałam. Książkę
czytałam więc z rosnącym sceptycyzmem. To tyle, jeśli chodzi o mój „defektyzm”.
Jeśli natomiast chodzi o treść... Posner i Ware skupiają się głównie na latach
powojennych, trzy czwarte książki dotyczy ukrywania się Mengelego najpierw w
Niemczech i potem, w Ameryce Południowej. Wiele akapitów poświęconych jest
Szymonowi Wiesenthalowi, który uparcie twierdził, że jest o krok od złapania
lekarza, nawet wówczas, kiedy Mengele już nie żył.
Dziennikarze ukazują z jednej strony bezczelność rządów
kolejnych krajów, w których ukrywał się lekarz (i inni naziści) i które nie
robiły nic, aby sprawiedliwości stało się zadość, wręcz przeciwnie – utrudniały
przekazywanie wiadomości jak tylko się dało, z drugiej zaś strony Posner i Ware
odnotowują kolejne fakty, jakie wpłynęły na narodziny legendy wokół
ukrywającego się Meneglego. „Mengelemu przypisywano nadludzkie umiejętności
ukrywania się przed pościgiem. Był bogaty, dysponował armią uzbrojonych
strażników, wiedział wszystko o działaniach tajnych służb Izraela i zawsze
nosił przy sobie broń.” [1]
Dołożył się do powstania legendy i Szymon Wiesenthal, jego udramatyzowane
wypowiedzi i książki. Według Wiesenthala Mengele był „milionerem”, „doktorem”, „otaczał
się luksusem” [2].
Prawda była o wiele mniej ekscytująca, Mengele żył dość skromnie i ciągle się bał,
że zostanie złapany, podobnie jak Eichmann w 1960 roku, i odstawiony do Izraela.
Czyta się „Polowanie na Anioła Śmierci” wręcz doskonale,
umiejętności budowania napięcia, pomimo spiętrzenia faktów, nie da się
Posnerowi i Ware’owi odmówić. Tylko, cały czas było we mnie pytanie: ile
jeszcze z tych faktów zostało przekręconych, nie dość dokładnie zbadanych?
Moja ocena: 4
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz