piątek, 31 stycznia 2014

Laura Esquivel „Z szybkością pragnienia”

Laura Esquivel, Z szybkością pragnienia, Zysk i S-ka, Poznań 2002, 157 s.

Meksyk, początek XX wieku. Lata tuż po rewolucji meksykańskiej.
Júbilo posiada wrodzony dar radości oraz zdolność "słyszenia" prawdziwych ludzkich uczuć, niemożliwych do wyrażenia słowami. Od lat dziecięcych Júbilo - najmłodsze z dzieci bardzo skromnej rodziny - pełnił funkcję tłumacza i pośrednika między swą indiańską babką i hiszpańską matką.
Júbilo odkrył moc słowa, równie potężną jak siła pragnienia. Odkrycie to określi jego przyszłość: Júbilo zostanie telegrafistą, by nadal móc tłumaczyć i interpretować po swojemu słowa innych. Jego zawód oraz łagodny i jowialny charakter pozwolą mu nadal być pośrednikiem, tym razem między zakochanymi i wrogami. Jednakże wrodzony dar stanie się równocześnie jego największym przekleństwem…


Ta powieść nie jest zła. Ma w sobie wielkie pokłady miłości i tej fizycznej, i tej psychicznej. Esquivel pisze o miłości męża do żony, żony do męża, córki do ojca i ojca do dzieci. Ta cieniutka książeczka aż kipi od słów: miłość, pragnienie, seks, oddanie. Nie ma w tym nic wulgarnego, bo język pisarki jest iście literacki, a styl chwilami uroczo naiwny, przypominający wypracowanie zdolnej uczennicy z liceum.
Ale strona po stronie czytając o życiu Júbila, o jego namiętnym seksie z żoną, momentach zazdrości i załamań, znowu o namiętnym seksie z żoną, o jego pracy telegrafisty-pośrednika słów i znowu o namiętnym seksie z żoną, chwilami miałam dość i seksu, i głównego bohatera. Sympatyczny on, sympatyczna jego żona – Luz Maria, równie sympatyczna ich córka – Lluvia, w ogóle prawie sami sympatyczni ludzie zostali opisani w książce. Kronika pewnego małżeństwa spisana w pośpiechu, z naciskiem na seksualną stronę życia, do tego kilka truizmów o zaufaniu, o mądrościach ludowych i śmierci.
Czytało się dobrze, ale szału nie było. Júbilo i jego rodzina znikną w odmęcie niepamięci mojego umysłu, nie pozostawią po sobie śladu. W sumie – taka sobie. Ani dobra, ani zła. Nijaka.
Moja ocena: 2.5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz