wtorek, 8 marca 2016

Rosamund Lupton „Potem”

Rosamund Lupton, Potem, Świat Książki, Warszawa 2012, 399 s.

W londyńskiej szkole rozgrywają się zawody, gdy wybucha pożar. Grace, matka Jenny, wbiega do środka płonącego piekła, gdy nagle coś ciężkiego uderza ją w głowę i kobieta zapada w stan śpiączki. Uwalnia się ze swojego ciała i spotyka „ducha” swojej córki. Obie nie wiedzą, kim lub czym są: żyją, ale mogą poruszać się poza ciałem. Razem przechodzą przez koszmar i z góry obserwują toczące się wydarzenia. Wychodzi na jaw, że szkoła nie spłonęła przypadkowo.

Rosamund Lupton w swoich powieściach stawia na nietypową narrację. Tym razem główną narratorką jest pogrążona w śpiączce Grace, która unieruchomiona fizycznie, przemieszcza się po szpitalu poza ciałem. Wydawałoby się, że jest to pomysł karkołomny i dziwaczny, acz o dziwo się sprawdza.
Grace stara się odkryć przyczyny pożaru, przy okazji odkrywa tajemnice ludzi z otoczenia córki, a i sama Jenny okazuje się mieć własne sekrety. Pod fasadą rzetelnej placówki oświatowej skrywają się ludzkie namiętności, kłamstwa i oszustwa. Naraz wychodzi na jaw, że „renomowany” nie oznacza „bez skazy”. Im więcej Grace się dowiaduje, a wraz z nią czytelnik, tym trudniej jest dociec prawdy. Pozory mogą być mylące, a ludzka mściwość nie zna granic.
„Potem” wciąga nie tylko poprzez zaplątaną intrygę. Istotne są też relacje między bohaterami, miłość i przywiązanie małżeńskie, a nade wszystko miłość matczyna. Lupton bazuje na emocjach i na własny sposób interpretuje, co dzieje się z człowiekiem w śpiączce. Przyznaję, jest to sposób czysto literacki i zapewne daleko mu do medycznych założeń i ustaleń. Nie przeszkadza to jednak cieszyć się lekturą, wzruszać i czekać, aż osoba złoczyńcy zostanie ujawniona.
Moja ocena: 5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz