środa, 15 września 2010

Robert Goddard „Pożyczony czas”, „Uchwycona w światło”

„Pożyczony czas” opowiada o przypadkowym spotkaniu i jego konsekwencjach. Mężczyzna spotyka kobietę, zamieniają kilka zdań. Po kilku dniach okazuje się, że kobieta została tego samego dnia zamordowana. Mężczyzna mając świadomość, że mógł uchronić rozmówczynię od śmierci, zaczyna zbliżać się do jej rodziny, znajomość zahacza chwilami o przyjaźń. I chociaż morderca zostaje ujęty dość szybko, wydarzenia tragicznej nocy wciąż pozostają tajemnicą.
„Pożyczony czas” trudno nazwać thrillerem, raczej oscyluje między powieścią psychologiczną, a klasycznym kryminałem. Czyta się to szybko, ale wydaje się, iż rozumienie terminu „szczęśliwe zakończenie” jest inne u czytelnika, a inne u autora. Mnie ta książka zasmuciła.
Moja ocena: 4.5


* * *

Goddard Robert; Pożyczony czas;  
Idealnego znajomego poznaje się po tym, że nigdy nie staje się nikim innym.

* * *
Jeszcze smutniejsza jest „Uchwycona w światło”. Goddard ukazuje jak łatwo można zniszczyć człowieka, wystarczy tylko poznać jego instynkty i emocje. Przez kilkaset stron główny bohater goni za cieniem, aby w końcu poznać prawdę o sobie. Niestety, owo poznanie jest okupione wielką ceną, ceną jakiej nikt nie chciałby zapłacić by zrozumieć siebie. Jestem enigmatyczna, bo inaczej wyrąbałabym treść słowo po słowie, a przecież nie o to chodzi. Jedno jest pewne: Goddard nie cacka się ze swymi bohaterami. Niektórych, mających być z założenia pozytywnymi, po prostu nie lubi.
Moja ocena: 4.5


* * *

Goddard Robert; Uchwycona w światło;
Fotografia jest chwilą. Ale trzeba  czekać, żeby owa chwila nadeszła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz