piątek, 7 lutego 2014

Caroline Graham „Śmierć w przebraniu”

Caroline Graham, Śmierć w przebraniu, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2006, 351 s.

Mieszkańcy wsi Compton Dando od dawna spodziewali się, że w starym dworze Golden Windhorse, zajętym przez członków dziwnej sekty, dojdzie do czegoś złego. Tajemnicza śmierć Jamesa Cartera, którą koroner uznał jednak za wynik wypadku, wywołuje więc w okolicy sporo budzących strach plotek. Wkrótce w sekcie dochodzi do morderstwa, a śledztwo w jego sprawie, prowadzone przez nadinspektora Barnaby'ego, ujawnia wiele nieprzyjemnych faktów, które mieszkańcy i goście dworu woleliby ukryć.

W sumie mogłabym powtórzyć wszystko, co napisałam już wcześniej w recenzji „Śmierci pustego człowieka”: klimat prowincjonalnej Anglii, mniejsze i większe podłostki popełniane przez ludzi, niespełnione ambicje, które potrafią doprowadzić do zbrodni.
Tym razem dostajemy jednak dodatkowo opis zamkniętej, tajemniczej wspólnoty. Wydaje się, że Caroline Graham czuje się najlepiej opisując hermetyczne grupy społeczności. Od razu przychodzi na myśl, że morderca jest pośród przedstawianych osób i wystarczy tylko pogłówkować, aby wyprzedzić książkowych policjantów. Graham podrzuca fałszywe tropy, prowadzi czytelnika na manowce i sprawia, że kryminał nieźle trzyma w napięciu. Niezła książka do pociągu. Albo jako lektura na wieczór.
Moja ocena: 4

2 komentarze:

  1. W ramach eksperymentu kupiłem kiedyś dwie powieści Graham, ale do dziś jakoś nie jest nam po drodze :) Będę musiał w końcu się za nie zabrać, może właśnie podczas jakiejś przejażdżki pociągiem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serial jest na pewno lepszy. Ale do pociągu Graham powinna się nadać :)

      Usuń