poniedziałek, 30 listopada 2015

Walter Isaacson „Einstein”

Walter Isaacson, Einstein. Jego życie, jego wszechświat, W.A.B., Warszawa 2013, 623 s.

Wiemy, kim był Albert Einstein. Znamy - przynajmniej pobieżnie - listę jego najważniejszych dokonań, łącznie z najsłynniejszym wzorem świata, pamiętamy o nagrodzie Nobla, a także bez trudu przywołujemy z pamięci wizerunek uśmiechniętego mężczyzny z bujną, niesforną czupryną.
Niezwykłość biografii Isaacsona polega nie tylko na tym, że dzięki niej uświadamiamy sobie, jak mało w gruncie rzeczy wiemy. I nie tylko na tym, że weryfikuje obiegowe opinie, jak choćby tę o Einsteinie niemiłosiernie ponoć rzępolącym na skrzypcach.
Książka Waltera Isaacsona jest wyjątkowa, ponieważ jasno pokazuje, w jaki sposób Albert Einstein został wielkim Einsteinem. Bynajmniej nie było mu to przeznaczone. W trudnych i zniechęcających początkach kariery mógł równie dobrze obrać inną drogę; zostać dyrektorem urzędu patentowego w Bernie lub znakomitym konstruktorem nowatorskich urządzeń elektrycznych.

Bardzo dobrze napisana biografia człowieka, który przez lata stał się nie tylko jednym z najsławniejszych naukowców, ale i jedną z ikon popkultury. Rozwiana grzywa siwych włosów, dobrotliwy uśmiech i zdecydowane poglądy sprawiły, że Einstein uznawany jest za symbol zdroworozsądkowego myślenia w epoce, kiedy do głosu dochodzili głównie przywódcy szukający poparcia w masach za pomocą polowań na wszelkiej maści ludzi myślących inaczej.
Biografia napisana przez Isaacsona nie jest laurką, wazeliniarską próbą ostatecznego osadzenia bohatera na granitowym cokole. Odwrotnie – Einstein ukazany jest jako zwykły człowiek, co prawda o niezwykłym umyśle, ale bardzo ludzkich odruchach: nie obca mu była miłość, zdrada, ucieczka od kłopotów. I chociaż zapamiętano fizyka jako człowieka prawego, to jego najbliżsi poznali ciemniejszą stronę charakteru męża i ojca. Na wszelkie problemy domowe Einstein reagował ucieczką w pracę. Ilość dokonań przed rokiem 1920 sugeruje, że życie rodzinne naukowca nie było szczególnie udane. I jako ojciec, i jako mąż sprawdzał się średnio, więcej empatii odczuwał w stosunku do swoich „bawidełek” i obcych ludzi, z którymi się stykał na co dzień.
Isaacson wykonał tytaniczną pracę pisząc biografię Einsteina. Na kartach książki często przywołuje fragmenty osobistej korespondencji różnych ludzi z naukowcem, przedstawia jego światopogląd nie uciekając się do znanych aforyzmów, często przedstawia źródło i genezę narodzin takiej a nie innej postawy naukowca. Ponadto w dość przystępny sposób stara się wytłumaczyć naukowe osiągnięcia Einsteina, jego zasadę równoważności czy ogólną teorię względności. Wszystkie wydarzenia są solidnie udokumentowane, nie ma miejsca nie niedomówienia czy nieścisłości.
Ważna książka o ważnej postaci. Polecam.
Moja ocena: 5.5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz