Pragnąc kupić Hugo Badera „W rajskiej dolinie wśród zielska”,
które w bibliotece jest praktycznie nie do dostania, bo jakaś czytelniczka
trzyma książkę od grudnia, skupiłam się na cenie. I nie doczytałam, że kupuję
audiobooka. Nie lubię słuchać książek. Muszę je czuć pod palcami i wyjątkiem są
książki elektroniczne, które rzadko bo rzadko, ale czasami czytam.
Za jednym zamachem kupiłam też Swietłany Aleksijewicz „Wojna
nie ma w sobie nic z kobiety” i Wojciecha Tochmana „Dzisiaj narysujemy śmierć”.
Wszystko to są audiobooki.
Nie będę ich słuchać. Nawet ich nie otworzyłam, ale chętnie
za połowę ceny (40 zł), którą ja zapłaciłam, oddam je w dobre ręce. Może Wy nie
macie obiekcji i słuchanie książki Wam nie przeszkadza.
Zainteresowanych proszę o kontakt mailowy (nie w komentarzach)
na:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz