… kraty… oto one… to właśnie to… same linie proste... nic poza... ślepa uliczka... i ślepa uliczka w każdej twarzy.
Burroughs William S.; Nagi lunch;
… samotność jęczy nad kontynentem jak syreny przeciwmgielne nad nieruchomą, gładką rzeką podczas przypływu…
Burroughs William S.; Nagi lunch;
Chuligańscy fanatycy rock and rolla szturmują ulice wielkich miast. Wpadają do Luwru i oblewają kwasem twarz Mony Lizy. Otwierają ogrody zoologiczne, domy wariatów, więzienia, przebijają młotami pneumatycznymi rury wodociągowe, rąbią podłogi w toaletach samolotów pasażerskich, strzelają do latarni morskich, podpiłowują liny wind, aż zostaje tylko cienki drucik, zamieniają wodociągi z kanalizacją, wrzucają do basenów rekiny, płaszczki, węgorze elektryczne i candiru (candiru to niewielka rybka o grubości sześciu milimetrów i długości pięciu centymetrów, zamieszkująca niektóre rzeki w Amazonii; wbija się ona w penis, odbytnicę albo babską cipę faute de mieux i więźnie tam dzięki kolczastym skrzelom, choć nie wiadomo, w jakim celu, bo nikt jeszcze się nie odważył zbadać cyklu życiowego candiru in situ), w marynarskich strojach zatapiają „Queen Mary” w Zatoce Nowojorskiej, porywają samoloty i autokary, wpadają w białych kitlach do szpitali z piłami, toporami i skalpelami metrowej długości, odłączają chorym respiratory i naśladują ich duszenie się, tarzając się po podłodze z oczami w słup, robią zastrzyki pompkami od rowerów, odłączają sztuczne nerki, przepiłowują kobietę na pół ogromną piłą, wpędzają do gmachu giełdy ogromne stado świń, srają na podłogę ONZ i podcierają się traktatami, paktami, sojuszami.
Burroughs William S.; Nagi lunch;
Im częściej coś się zdarza, tym jest cudowniejsze.
Burroughs William S.; Nagi lunch;
Jeśli Bóg stworzył coś dobrego, zatrzymał to dla siebie.
Burroughs William S.; Nagi lunch;
Jeśli nauczysz się czekać spokojnie na odpowiedź, twój umysł sam odpowie na większość pytań. Zachowujesz się jak komputer: wprowadzasz pytanie, siedzisz i czekasz...
Burroughs William S.; Nagi lunch;
Jeśli odebrać narkomanowi ukrytemu możliwość ładowania baterii, dostaje on tak gwałtownych drgawek, że ciało odpada mu od kości i umiera jako szkielet usiłujący popędzić prosto na najbliższy cmentarz.
Burroughs William S.; Nagi lunch;
Każdy gatunek ma swojego wirusa: zdegenerowany obraz samego siebie. Roztrzaskany obraz człowieka przesuwa się komórka po komórce... Nędza, nienawiść, wojna, skorumpowana policja, biurokracja, szaleństwo – to wszystko symptomy działania ludzkiego wirusa.
Burroughs William S.; Nagi lunch;
Kokaina to elektryczność przepuszczona przez mózg, potrzeba bez ciała i bez uczuć.
Burroughs William S.; Nagi lunch;
Mówiąc można zdobyć więcej informacji o drugiej osobie niż słuchając.
Burroughs William S.; Nagi lunch;
Obaj chłopcy mają kwiaty za uszami i identyczny wyraz twarzy, senny a zarazem okrutny, niewinny i zepsuty.
Burroughs William S.; Nagi lunch;
Pedale, Kapusiu, Irlandczyku, Żeglarzu – strzeżcie się… Popatrzcie wzdłuż tej drogi, nim nią pójdziecie... Żeglarz i Irlandczyk powiesili się w katakumbach... Kapuś zmarł z przedawkowania, a Pedał zwariował.
Burroughs William S.; Nagi lunch;
Policyjna kula w zaułku… Połamane skrzydła Ikara, krzyki płonącego chłopca wdychane przez starego ćpuna… oczy puste jak ogromna równina (szelest sępich skrzydeł w suchym powietrzu).
Burroughs William S.; Nagi lunch;
Schizofrenik może ignorować głód i zagłodzić się na śmierć, jak się go nie karmi.
Burroughs William S.; Nagi lunch;
Szukał żył w roztapiającym się ciele. Klepsydra przesypuje do nerek ostatnie czarne ziarenka.
Burroughs William S.; Nagi lunch;
Władza nie służy nigdy żadnym celom praktycznym. Jest narkotykiem, jak morfina. Im więcej jej się ma, tym więcej jej się potrzebuje.
Burroughs William S.; Nagi lunch;
Życie to szkoła gdzie każdy uczeń uczy się innej lekcji.
* * *
Burroughs William S.; Naked Lunch;
... bars... there they are... this is it... all lines cut... nothing beyond... Dead End... and Dead End in every face.
Burroughs William S.; Naked Lunch;
... loneliness moans across the continent like fog hours over still, oily water of tidal rivers...
Burroughs William S.; Naked Lunch;
Rock and Roll adolescent hoodlums storm the streets of all nations. They rush into the Louvre and throw acid in the Mona Lisa's face. They open zoos, insane asylums, prisons, burst water mains with air hammers, chop the floor out of passenger plane lavatories, shoot out lighthouses, file elevator cables to one thin wire, turn sewers into the water supply, throw sharks and sting rays, electric eels and candiru into swimming pools (the candiru is a small eel-like fish or worm about one-quarter inch through and two inches long patronizing certain rivers of ill repute in the Greater Amazon Basin, will dart up your prick or your asshole or a woman's cunt faute de mieux, and hold himself there by sharp spines with precisely what motives is not known since no one has stepped forward to observe the candiru's life-cycle in situ), in nautical costumes ram the Queen Mary full speed into New York Harbor, play chicken with passenger planes and busses, rush into hospitals in white coats carrying saws and axes and scalpels three feet long; throw paralytics out of iron lungs (mimic their suffocations flopping about on the floor and rolling their eyes up), administer injections with bicycle pumps, disconnect artificial kidneys, saw a woman in half with a two-man surgical saw, they drive herds of squealing pigs into the Curb, they shit on the floor of the United Nations and wipe their ass with treaties, pacts, alliances.
Burroughs William S.; Naked Lunch;
The oftener a thing happens, the more uniquely wonderful is.
Burroughs William S.; Naked Lunch;
If God made anything better, he kept it for himself.
Burroughs William S.; Naked Lunch;
Your mind will answer most questions if you learn to relax and wait for the answer. Like one of the thinking machines, you feed in your question, sit back and wait.
Burroughs William S.; Naked Lunch;
If his charge connection is cut off cold, the Oblique Addict falls into such violent electric convulsions that his bones shake loose, and he dies with the skeleton straining to climb out of his unendurable flesh and run in a straight line to the nearest cemetery.
Burroughs William S.; Naked Lunch;
Every species has a Master Virus: Deteriorated Image of that species. The broken image of Man moves in minute by minute and cell by cell… Poverty, hatred, war, police-criminals, bureaucracy, insanity, all symptoms of the Human Virus.
Burroughs William S.; Naked Lunch;
C is electricity through the brain, and the C yen is of the brain alone, a need without body and without feeling.
Burroughs William S.; Naked Lunch;
You can find out more about someone by talking than by listening.
Burroughs William S.; Naked Lunch;
Both boys wear a flower behind the ear and identical expressions, dreamy and brutal, depraved and innocent.
Burroughs William S.; Naked Lunch;
Fag, Beagle, Irish, Sailor – old time junkies and lush-workers of my acquaintance… The old 103rd street klatch… Sailor and Irish hanged themselves in the Tombs…, The Beagle is dead of an overdose and the Fad went wrong.
Burroughs William S.; Naked Lunch;
Police bullet in the alley… Broken wings of Icarus, screams of a burning boy inhaled by the old junky… eyes empty as a vaist plain… (vulture wings husk in the dry air).
Burroughs William S.; Naked Lunch;
A schizophrenic can ignore hunger and starve to death if he isn’t fed.
Burroughs William S.; Naked Lunch;
Looking for veins in the thawing flesh. Hour-Glass of junk spills its last black grains into the kidneys…
Burroughs William S.; Naked Lunch;
You see, control never be a means to any practical end. It can never be a means to anything but more control… Like punk.
Burroughs William S.; Naked Lunch;
Life is a school where every pupil must learn a different lesson.
... bars... there they are... this is it... all lines cut... nothing beyond... Dead End... and Dead End in every face.
Burroughs William S.; Naked Lunch;
... loneliness moans across the continent like fog hours over still, oily water of tidal rivers...
Burroughs William S.; Naked Lunch;
Rock and Roll adolescent hoodlums storm the streets of all nations. They rush into the Louvre and throw acid in the Mona Lisa's face. They open zoos, insane asylums, prisons, burst water mains with air hammers, chop the floor out of passenger plane lavatories, shoot out lighthouses, file elevator cables to one thin wire, turn sewers into the water supply, throw sharks and sting rays, electric eels and candiru into swimming pools (the candiru is a small eel-like fish or worm about one-quarter inch through and two inches long patronizing certain rivers of ill repute in the Greater Amazon Basin, will dart up your prick or your asshole or a woman's cunt faute de mieux, and hold himself there by sharp spines with precisely what motives is not known since no one has stepped forward to observe the candiru's life-cycle in situ), in nautical costumes ram the Queen Mary full speed into New York Harbor, play chicken with passenger planes and busses, rush into hospitals in white coats carrying saws and axes and scalpels three feet long; throw paralytics out of iron lungs (mimic their suffocations flopping about on the floor and rolling their eyes up), administer injections with bicycle pumps, disconnect artificial kidneys, saw a woman in half with a two-man surgical saw, they drive herds of squealing pigs into the Curb, they shit on the floor of the United Nations and wipe their ass with treaties, pacts, alliances.
Burroughs William S.; Naked Lunch;
The oftener a thing happens, the more uniquely wonderful is.
Burroughs William S.; Naked Lunch;
If God made anything better, he kept it for himself.
Burroughs William S.; Naked Lunch;
Your mind will answer most questions if you learn to relax and wait for the answer. Like one of the thinking machines, you feed in your question, sit back and wait.
Burroughs William S.; Naked Lunch;
If his charge connection is cut off cold, the Oblique Addict falls into such violent electric convulsions that his bones shake loose, and he dies with the skeleton straining to climb out of his unendurable flesh and run in a straight line to the nearest cemetery.
Burroughs William S.; Naked Lunch;
Every species has a Master Virus: Deteriorated Image of that species. The broken image of Man moves in minute by minute and cell by cell… Poverty, hatred, war, police-criminals, bureaucracy, insanity, all symptoms of the Human Virus.
Burroughs William S.; Naked Lunch;
C is electricity through the brain, and the C yen is of the brain alone, a need without body and without feeling.
Burroughs William S.; Naked Lunch;
You can find out more about someone by talking than by listening.
Burroughs William S.; Naked Lunch;
Both boys wear a flower behind the ear and identical expressions, dreamy and brutal, depraved and innocent.
Burroughs William S.; Naked Lunch;
Fag, Beagle, Irish, Sailor – old time junkies and lush-workers of my acquaintance… The old 103rd street klatch… Sailor and Irish hanged themselves in the Tombs…, The Beagle is dead of an overdose and the Fad went wrong.
Burroughs William S.; Naked Lunch;
Police bullet in the alley… Broken wings of Icarus, screams of a burning boy inhaled by the old junky… eyes empty as a vaist plain… (vulture wings husk in the dry air).
Burroughs William S.; Naked Lunch;
A schizophrenic can ignore hunger and starve to death if he isn’t fed.
Burroughs William S.; Naked Lunch;
Looking for veins in the thawing flesh. Hour-Glass of junk spills its last black grains into the kidneys…
Burroughs William S.; Naked Lunch;
You see, control never be a means to any practical end. It can never be a means to anything but more control… Like punk.
Burroughs William S.; Naked Lunch;
Life is a school where every pupil must learn a different lesson.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz