piątek, 25 listopada 2011

Erich Maria Remarque „Droga powrotna”, „Kochaj bliźniego”

Remarque Erich Maria; Droga powrotna;
Młodzież wcale nie chce być zrozumiana. Chce tylko pozostać taką jaka jest. Sama chroni się przeciw bakteriom zrozumienia. Dorosły, który zbliża się do niej zbyt natrętnie, staje się w jej oczach śmieszny, jak gdyby przywdział sukienkę dziecinną. Możemy czuć wraz z młodzieżą ale ona nie czuje z nami. I to ją ratuje.

Remarque Erich Maria; Droga powrotna;
Nazwaliśmy to miejsce Krwawymi Łąkami – podczas burzy bowiem miały one (maki) kolor dopiero co zakrzepłej krwi, jeszcze świeżej. Tak zwariował Köhler, gdyśmy pewnej pogodnej nocy, wyniszczeni i zmęczeni, maszerowali wzdłuż tych łąk. W bladej poświacie księżyca wydały się mu one jeziorami krwi i chciał wskoczyć do nich  i wtopić się.

* * *
Remarque Erich Maria; Kochaj bliźniego;
- Czasem nie mogę już znieść słowa EMIGRANT, - rzekł Ludwik markotnie.
Marill zaśmiał się.
- Nonsens! Jest pan w najlepszym towarzystwie. Dante był emigrantem. Schiller musiał opuścić kraj. Heine, Victor Hugo. To tylko kilka przykładów. Spójrz pan na księżyc, na naszego bladego brata – emigranta z ziemi. A sama matka ziemia to stara emigrantka ze słońca, - zmrużył oczy. – A może byłoby lepiej gdyby ta emigracja wcale nie nastąpiła i gdybyśmy wciąż jeszcze wirowali w postaci ognistego gazu. Albo plamy na słońcu.

Remarque Erich Maria; Kochaj bliźniego;
- Najważniejsza w boksie jest praca nóg. Trzeba tańczyć. Tańcząc wybija się przeciwnikowi zęby. Stosowana filozofia Nietzschego.

Remarque Erich Maria; Kochaj bliźniego;
- Pamiętaj mały, że jesteś tułaczem. Tułacze powinni mieć przygody, ale nie takie, które by im przy rozstaniu wyrywały kawał serca.
Ludwik milczał.
- To nie jest skierowane przeciw przygodom, - dodał Steiner, - ani przeciw sercu, a już najmniej przeciw tym, którzy w tułaczce dają nam trochę ciepła. Może najbardziej przeciw nam samym. Bo bierzemy, a niewiele możemy dać w zamian.
- Myślę, że ja nie mogę nic dać.

Remarque Erich Maria; Kochaj bliźniego;
Rzucił dziennik na stół.
- Dlaczego nie mielibyśmy kiedyś zobaczyć takiego ogłoszenia: Komendant obozu koncentracyjnego, głęboki umysł, subtelna dusza...
- Na pewno uważa się za takiego, - rzekł Ludwik.
- Oczywiście! Człowiek im jest prymitywniejszy, tym lepsze ma o sobie mniemanie. O tym świadczą przecież te ogłoszenia. To daje impet! – Marill uśmiechnął się. – Ślepe przekonanie! Sceptycyzm i tolerancja są cechami człowieka kulturalnego. To właśnie wciąż go gubi. Odwieczna praca Syzyfa. Jedna z najgłębszych alegorii ludzkości.

Remarque Erich Maria; Kochaj bliźniego;
- Smuć się mały, - rzekł Steiner. – To twoje prawo. Dawni greccy bohaterowie płakali więcej niż sentymentalne idiotki w naszych czasach. Wiedzieli, że nie trzeba tego dławić w sobie. Naszym ideałem jest niewzruszona powaga posągu. To zbyteczne. Smuć się, to szybciej przejdzie.
- Smutek jest czasem naszym ostatnim szczęściem, - rzekła Lilo spokojnie, podając Ludwikowi talerz zabielonego barszczu.

Remarque Erich Maria; Kochaj bliźniego;
- W zimie przyda się wam coś, co pomaga spędzić czas, - rzekł. – Problemem emigranta jest głód, własny kąt i czas, z którym nie wie, co począć, gdyż nie wolno mu pracować. Głód i troska o mieszkanie to dwaj śmiertelni wrogowie, z którymi trzeba walczyć – ale czas, długi, nie zapełniony, nie wyzyskany czas, jest skrycie działającym wrogiem, który zżera energię życiową, nuży czekaniem, obezwładnia lekiem. Tamci dwaj nacierają do przodu i trzeba  się bronić lub zginąć – czas podchodzi od tyłu i rozkłada krew. Jesteście młodzi, nie wysiadujcie po kawiarenkach, nie lamentujcie, nie poddawajcie się. Gdy będzie bardzo źle, idźcie do wielkiej poczekalni Paryża – do Luwru. Jest dobrze ogrzewany zima. Lepiej smucić się przed obrazem Delacroix, Rembrandta, czy van Gogha niż nad kieliszkiem wódki lub w kręgu bezsilnych wyrzekań i wściekłości.

Remarque Erich Maria; Kochaj bliźniego;
- Zostańmy tu jeszcze. Pospacerujemy. Chciałbym, żeby ranek nigdy nie nadszedł.
- Tak. Ranek przynosi zawsze strach i niepewność. Jak tu ładnie.

Remarque Erich Maria; Kochaj bliźniego;
Brutalna epoka. Pokój umacnia się przy pomocy dział i bombowców, a humanizm przy pomocy obozów koncentracyjnych i pogromów. Nastąpiło odwrócenie wszelkich wartości. Agresor jest dzisiaj strażnikiem pokoju, a człowiek bity i ścigany – burzycielem ładu na świecie. I istnieją całe narody, które w to wierzą.

Remarque Erich Maria; Kochaj bliźniego;
Czasem wydaje się śmieszne, że człowiek ma nazwisko. Zwłaszcza w nocy.

Remarque Erich Maria; Kochaj bliźniego;
Kiedy człowiek się boi, przeważnie nic się nie zdarza. Zdarza się wówczas tylko, gdy się niczego nie spodziewamy.

Remarque Erich Maria; Kochaj bliźniego;
Kiedy obok ciebie ktoś umiera – ty tego nie czujesz. To jest nieszczęście świata. Litość nie jest cierpieniem. Litość jest skrytym zadowoleniem z cierpienia innych. Uczuciem ulgi, że to nas nie spotyka, ani kogoś nam drogiego.

Remarque Erich Maria; Kochaj bliźniego;
Niech żyje unicestwienie osobowości. U starych Greków myślenie było zaszczytem! Potem stało się szczęściem. Potem chorobą. Dziś jest zbrodnią. Historia kultury jest historia męczeństwa tych, którzy ją stworzyli.

Remarque Erich Maria; Kochaj bliźniego;
Wesołość, spokojna córa tolerancji, zginęła w naszych czasach. Zbyt wiele wymaga wiedzy, wyższości umysłu, skromności i spokojnej rezygnacji z tego co nieosiągalne. Wszystko to uciekło przed dzikim, koszarowym idealizmem, który dziś chce naprawić świat. Naprawiacze świata zawsze go pogarszali, a dyktatorzy nigdy nie bywają weseli.

Remarque Erich Maria; Kochaj bliźniego;
Wypijmy za zgubę papieru! To zdumiewające jaką on zyskał moc nad człowiekiem. Nasi praojcowie drżeli przed tygrysami i trzęsieniem ziemi, późniejsi przodkowie przed mieczami, rozbójnikami, zarazą i Bogiem, my zaś drżymy przed zadrukowanym papierem – czy to w postaci pieniądza, czy paszportu. Neandertalczyk ginął od maczugi, Rzymianin od miecza, człowiek średniowieczny od zarazy – nas zaś może unicestwić świstek papieru.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz