sobota, 26 listopada 2011

Evelyn Waugh „Zmierzch i upadek”

Waugh Evelyn; Zmierzch i upadek;
... zranił go pan boleśnie. On jest bardzo wrażliwy, wie pan, walijska krew. To bardzo uczuciowi ludzie.

Waugh Evelyn; Zmierzch i upadek;
Myślę, że niemal wszystkim nieszczęściom w historii Anglii zawiniła w jakimś stopniu Walia. Weźmy Edwarda z Caernavon, pierwszego księcia Walii: rozpustne życie i haniebna śmierć. No a potem Tudorowie i rozpad Kościoła, Lloyd George i ruch na rzecz wstrzemięźliwości, nonkonformiści i erupcja niszczącego, dzikiego rozpasania, rozpełzająca się jak zaraza po całym kraju. Walijczycy są jedyną nacją, jaka nie stworzyła wybitnych dzieł plastycznych, architektury, dramatu. Potrafią tylko śpiewać. Śpiewać i dąć w te swoje platerowane trąby. Są też narodem oszustów, bo nie potrafią odróżnić prawdy od fałszu; ludzi zdeprawowanych, bo nie są w stanie przewidzieć konsekwencji swych słabości i nałogów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz