wtorek, 29 listopada 2011

Wiesław Kazanecki „Wiersze”

Kazanecki Wiesław; Kiedy miłość stała się już zabawką nakręcaną...;
Kiedy miłość stała się już zabawką nakręcaną
Kobietą do ubierania i rozbierania
Kobietą do rysowania na jej skórze
figur geometrycznych i pejzaży
kiedy miłość już stała się kobietą

stworzyłem dla niej okno
i swoje ręce
stworzyłem dla niej dzień noc
a nawet
ziemię próbowałem stworzyć.


Kazanecki Wiesław; Koniec bitwy;
Kiedy brakło już ludzi
karabiny strzelały same.

Potem pociski
uczyły się anatomii człowieka.
na czarnej tablicy
wskazywały:
tu była głowa
tu – serce.


Kazanecki Wiesław; Lecz nigdy przenigdy śmiech;
Pierwszy krzyk albo
płacz albo milczenie – pierwsza
ślepota -
lecz nigdy przenigdy śmiech.

Z nie dojedzonym jabłkiem w ustach.
Z nie zapłaconym rachunkiem za ogień
i próbę zbawienia.

Z powrozem mlecznej drogi
na przegubach rąk.

Karykatura serca
z komorami na miłość
i gaz.


Kazanecki Wiesław; Oto krajobraz czytany od...;
Oto krajobraz czytany od końca:

Rzym podnosi się z upadku
wojska barbarzyńców wycofują się poza granice
cesarstwa
Dzieje się to równocześnie
jakby
dwa skrzydła ruchomego mostu
powracały do pozycji pionowej przy skrajnych
nadbrzeżnych przęsłach.

Wódz Germanów
nie wysłał jeszcze rozkazu wymarszu na południe,
jeszcze słucha ostrożnych doradców,
patrzy na mapę Imperium
i czuje tylko lęk.
P
o
 w
  o
   l
    i
dobiega początku
krwawo stłumione w zaalpejskiej
Galii,
a wszyscy wierzą jeszcze w wieczność
świętej stolicy cezarów.


Kazanecki Wiesław; Piątek;
przebacz
zapomniałem ciebie pokochać
tak bardzo spieszyliśmy się

uwielbiam cię
gdy w kolejce po szynkę
odrzucasz włosy na bok
jak otrzymana przez pomyłkę
resztę
gdy w zupie topisz marzenia
jak maggi potrzebną
do smaku
gdy wyławiasz topielców z talerza
bo nie smakuje mi
pływające na wznak
zielsko
uwielbiam cię kiedy uśmiech łatasz
szczerością
abym uwierzył, że jesteś
szczęśliwa

i kiedy z wysiłkiem przekręcasz kontakt
aby zaświecić w oczach iskierkę
miłości

1 komentarz:

  1. Bardzo i ogromnie cenię poezję Wieslawa Kazaneckiego.
    Dawno temu uratował mi życie.
    Także dzięki Kazaneckiemu - trwam i tworzę. Jestem, ufam Człowiekowi.

    - Roman Maciejewski- Varga; poeta

    OdpowiedzUsuń