sobota, 26 listopada 2011

Haruki Murakami „Kronika ptaka nakręcacza”

Czasami się zastanawiam, ile prawdy jest w powiedzeniu, że krytyk to niespełniony artysta. Kilka dni temu przeczytałam taką opinię: „Akcja "Kroniki ptaka nakręcacza", podobnie jak w większości książek Haruki Murakami jest bardzo skomplikowana, ale nie ona jest najważniejsza. Jeden z recenzentów streścił ją tak: Tōru Okada traci najpierw pracę, potem kota, potem żonę a w końcu - rozum.” Wściekłam się, bo takie ujęcie tematu jest podejściem typu: „Wielu było podejrzanych, ale zabił listonosz.” – po co dalej czytać? Ano po to, aby zweryfikować słowa krytyka-recenzenta. Bo jak już wcześniej podkreślałam, u Murakamiego nic nie jest takie jakie się wydaje. Tōru Okada – główny bohater, stara się zrozumieć swoje życie. Im bardziej jednak się stara, tym więcej problemów napotyka. Z pomocą przychodzą mu kolejne kobiety: Malta Kanō, Kreta Kanō, May Kasahara. Gałka Akasana. Dzięki nim może nie tylko zajrzeć w głąb siebie, może też pomóc swej żonie. Murakami zdaje się powtarzać przez całą książkę jedną mantrę: „Umysł ludzki jest niczym studnia.” Czasami trzeba wejrzeć bardzo głęboko, by cokolwiek zrozumieć. Czasami potrzeba wielu poświęceń, nie tylko duszy, ale i ciała.
Przy okazji - w tej powieści Murakami nie stroni od okrutnych opisów, a jednak, pomimo podświadomych dreszczy, jakie wywołują owe opisy u czytelnika, zrozumiałe jest to całe ukazane okrucieństwo. Ukazuje bowiem kruchość i niepewność losu człowieka.
Wracając do cytatu recenzenta, powiem tak: uogólnianie jest naszą drugą naturą, szufladkowanie zjawisk pomaga się z nimi uporać, ale życie takie nie jest. Tōru Okada nie traci pracy – sam z niej rezygnuje, koty zaś przychodzą i odchodzą… dalej nie będę komentować, aby dać szansę czytelnikom weryfikacji zdania zacytowanego na początku.
Moja ocena: 5
* * *
Murakami Haruki; Kronika ptaka nakręcacza;
Ciekawość wyciąga z ukrycia odwagę i budzi ją. Ale w większości przypadków ciekawość od razu znika i odwaga musi dalej iść sama. Ciekawość przypomina wesołego kolegę, któremu nie można zaufać. Podpuści cię, ile może, potem w odpowiednim momencie się zmyje. A człowiek sam musi dalej sobie radzić, próbując zebrać się na odwagę.

Murakami Haruki; Kronika ptaka nakręcacza;
Los to coś, co się wspomina, gdy już minie, a nie poznaje naprzód.

Murakami Haruki; Kronika ptaka nakręcacza;
Nienawiść jest jak długi ciemny cień. W większości wypadków sam nienawidzący nie wie, skąd się wzięła. To miecz obosieczny. Zadając ranę drugiemu, samemu odnosi się rany. Ci, którzy zadają gwałtowne rany, sami gwałtowne rany odnoszą. Zdarza się też, że można stracić życie. Lecz nie jest to coś, co można łatwo odrzucić, nawet jeżeli się próbuje.

Murakami Haruki; Kronika ptaka nakręcacza;
W starych rosyjskich powieściach zazwyczaj listy pali się zimą, wieczorem w kominku, a nie w ogrodzie w letni poranek, polawszy olejem. Lecz w tym naszym byle jakim realnym świecie bywa, że zlani potem ludzie palą listy w letnie poranki. Czasem nie można zrobić tego, co by się chciało, nie można czekać do zimy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz