Ciało supermodelki Luli Landry zostaje znalezione pod oknem
balkonu jej londyńskiej rezydencji. Policja stwierdza samobójstwo, ale brat
celebrytki w to nie wierzy, dlatego zatrudnia prywatnego detektywa, Cormorana
Strike’a.
Strike jest weteranem wojennym, podczas służby w Afganistanie ucierpiał i fizycznie i psychicznie. Ma kłopoty finansowe i właśnie rozstał się z kobietą swojego życia. Sprawa Luli jest dla niego szansą na odbicie się od dna, ale im bardziej detektyw wikła się w skomplikowany świat wyższych sfer, tym większe grozi mu niebezpieczeństwo.
Wciągająca, elegancka intryga zanurzona w atmosferze Londynu - od spokojnych uliczek Mayfair, przez ciasne bary East Endu, aż po zgiełk Soho - sprawia, że "Wołanie kukułki" jest nadzwyczajną książką.
Strike jest weteranem wojennym, podczas służby w Afganistanie ucierpiał i fizycznie i psychicznie. Ma kłopoty finansowe i właśnie rozstał się z kobietą swojego życia. Sprawa Luli jest dla niego szansą na odbicie się od dna, ale im bardziej detektyw wikła się w skomplikowany świat wyższych sfer, tym większe grozi mu niebezpieczeństwo.
Wciągająca, elegancka intryga zanurzona w atmosferze Londynu - od spokojnych uliczek Mayfair, przez ciasne bary East Endu, aż po zgiełk Soho - sprawia, że "Wołanie kukułki" jest nadzwyczajną książką.
Nie wiadomo, czy powieść Roberta Galbraighta w ogóle
ukazałaby się w Polsce, gdyby nie wyszło na jaw, że pod imieniem Roberta ukrywa
się Joanne Rowling. Podobno pisarka była bardzo zawiedzona, że tak szybko
doszło do wyjawienia tajemnicy jej kolejnego projektu pisarskiego. Jednakże
znając tożsamość Galbraitha trudno ocenić „Wołanie kukułki” nie oglądając się
na dotychczasowy dorobek twórczy pisarki.
Przede wszystkim można zauważyć, że Galbraith/Rowling
odnalazła gatunek literacki, w którym może odnieść kolejne sukcesy. Powieść
kryminalno-obyczajowa, jaką jest „Wołanie kukułki” jest o wiele lepsza niż
debiut dla dorosłych – „Trafny wybór”. Mniej jest bohaterów, za to opisanych
lepiej i bardziej wyraziście. Jest przede wszystkim główny bohater – Cormomran Strike,
prywatny detektyw z wojenną przeszłością, niezbyt atrakcyjny i raczej nie
zgarnąłby tytułu „Mister Uniwersum”: otyły, owłosiony, zaniedbany. Ale za to
inteligentny i o przenikliwym umyśle. Poznajemy go, kiedy znajduje się na
zakręcie życia, bowiem właśnie zerwał ze swoją przyjaciółką i tym samym został
bez dachu nad głową, z długami i brakiem spraw do rozwiązania, które ruszyłyby
jego interes do przodu. Takiego Strike’a spotyka Robin Ellacott, sekretarka
przysłana przez biuro pracy tymczasowej: zaradna, młoda i pełna zapału, w
trakcie rozwiązywania sprawy domniemanego samobójstwa Luli Landry (nazywanej
przez przyjaciół Kukułką) stanie się niezastąpioną towarzyszką Cormorana.
Z jednej strony Galbraith skupia się na męskim świecie
Strike’a, kreśląc jego pogmatwane losy, z drugiej wprowadza czytelnika w świat
wielkiej mody, pierwszoligowych modelek i ich stylu życia. Są w „Wołaniu
kukułki” problemy nieradzenia sobie ze sławą, narkomanii i zblazowania, jakie
towarzyszy życiu w błyskach fleszy. I jest ukazane życie zwykłych ludzi, dla
których świat celebrytów jest światem obcym i nieprzyjaznym. Jest też zbrodnia,
wymyślona w tak przebiegły sposób, że gdyby nie upór przyrodniego brata Kukułki
– John Bristowa, żeby obalić tezę samobójstwa, prawdopodobnie panna Landry
zostałaby zapamiętana jako narwana i niezrównoważona osoba, która skończyła tak
jak żyła.
Są pewne niekonsekwencje w fabule, rozwiązanie jest
zaskakujące i bardzo w stylu Rowling. Na pewno jednak czyta się ten kryminał z przyjemnością
i zaciekawieniem. Uwagi o „wielkim świecie” są ironiczne, trafne i pokazują
całe jego zakłamanie i pławienie się w luksusie jako cel życia. Nie sposób
polubić zblazowanych, żądnych pieniędzy bohaterów, którzy żyją w oderwaniu od
prawdziwego życia.
Moja ocena: 4
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz