Arto Paasilinna, Fantastyczne samobójstwo zbiorowe, KOJRO,
Warszawa 2007, 256 s.
Dyrektor Onni Rellonen i pułkownik Hermanni Kemppainen
przypadkowo wchodzą do tej samej stodoły, by popełnić samobójstwo. Jednak
postanawiają je odłożyć, zamieszczają ogłoszenie w gazecie i zbierają grupę
osób, podobnie jak oni zniechęconych do życia. W końcu wyruszają autokarem w
zwariowaną podróż po Europie, chcąc znaleźć odpowiednie miejsce na
zrealizowanie ponurego zamiaru.
Wydawca zapewnia, że „Fantastyczne samobójstwo zbiorowe” „wprawia
w dobry humor i wywołuje szczery śmiech”. Cóż, ja się nie śmiałam i nie chodzi
tu o powagę opisywanego problemu. Książka po prostu nie jest ani dowcipna, ani śmieszna.
Paasilinna oszczędza na dialogach i większość jego powieści to czytanie co
zaproponował dyrektor Rellonen, pułkownik Kemppainen, wicedyrektorka Puusaari i
tak dalej i dalej. Zawsze funkcja i nazwisko, przez ponad dwieście pięćdziesiąt
stron. Bardzo to męczyło, nijak nie przyspieszało akcji, która nie powalała na
kolana.
Pisarz Paasilinna skupił się na opisaniu ludzi, którzy myślą
o samobójstwie. Przytłoczeni życiem i różnymi trudnościami widzą tylko taką
przyszłość dla siebie. Ale jest to przyszłość bliżej nieokreślona, decyzja co
do samego czynu odkładana jest na kiedyś tam.
Nie ma w powieści ani ciekawych obserwacji, ani oryginalnego
rozwiązania. Grupa zdeklarowanych samobójców głównie pije, je, obozuje i stara się
wymigać od wiążących decyzji. Ach, i korzysta z sauny, ilekroć się da! Gros
akcji dzieje się w Finlandii, gdzie uczestniczy miotają się w tę i z powrotem
pomiędzy Helsinkami, Savonlinną, Parikkalą, Imatrą, Lappeenrantą i tak bez
końca. Ciekawe, jak czytałoby się Finom polską powieść drogi, gdzie uczestnicy
przejeżdżaliby przez Nowe Skalmierzyce, Pustkowie Kierzeńskie, Wręczycę Wielką –
język można sobie nadwyrężyć tak samo.
Obiecywana szalona podróż po Europie nie jest wcale taka
szalona. Pisarz Paasilinna traktuje ją w sumie zdawkowo, jako tło dla poczynań
coraz radośniej nastawionych do życia Finów. Sploty wydarzeń są coraz bardziej
wymyślne i coraz bardziej przewidywalne.
Przeczytałam. Humorem ta powieść nie powala. Chyba poczekam
nim znowu wezmę coś z literatury fińskiej.
Moja ocena: 2
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz