piątek, 11 października 2013

Olof Lagercrantz „August Strindberg”

Olof Lagercrantz, August Strindberg, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1988, 362 s.

Nie wiem jak inni, ale ja lubię sięgać po dobrze napisane biografie. Będąc młodą przeczytałam kilka dramatów Strindberga. Kiedy w antykwariacie wpadła mi książka Lagercrantza, kupiłam ją nie zastanawiając się wiele. Aż wstyd się przyznać, ale musiało minąć bez mała dwadzieścia lat, żebym książkę przeczytała.
Strindberg postrzegany jest jako człowiek ponury. Rzecz ma się jednak nieco inaczej. Po przeczytaniu (bardzo dobrej zresztą) biografii pióra Lagercrantza, Strindberg jawi się jako człowiek popędliwy, targany wątpliwościami i namiętnościami. Co ciekawe, Lagercrantz już w jednym z początkowych rozdziałów pisze, iż Strindberg lubował się w przesadzie językowej. Wręcz nadużywał na przykład słowa „samobójstwo”, szafował nim na prawo i lewo. Autor biografii pisze, że „w leksykonie Strindberga powinno się (...) słowo samobójstwo przekładać raczej jako «silne wzburzenie».” Zrozumiałam, co miał na myśli, w miarę czytania książki. Gdyby pisarz zabijał się ilekroć o tym pisał, musiałby mieć kilkaset żyć.
W życiu Strindberga nie zabrakło skandali związanych ze zbyt odważnymi jak na owe czasy myślami umieszczanymi w utworach. Nie zabrakło też namiętności. Do pierwszego małżeństwa Strindberga doszło w zgoła nie wiktoriańskim stylu! Ciekawych odsyłam do książki Lagercrantza. Inną namiętnością Strindberga była przyroda, którą wielbił o wiele bardziej niż swoją rodzinę.
Na koniec należy dodać, że bardzo dobrze opisane są w biografii nie tylko przeżycia prywatne Szweda, ale również okoliczności powstania wszelkich jego dramatów, powieści, nowel i wierszy. I... obrazów, bo i w taki sposób Strindberg starał się wyrażać swoją pasję twórczą.
Lagercrantz jest drobiazgowy i szczegółowy, ale nie nudny. Jeśli komuś podobały się „Panna Julia”, „Do Damaszku”, „Miłość dziewcząt” i chce dowiedzieć się więcej o procesie twórczym pisarza – jest to biografia niezastąpiona.
Moja ocena: 5


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz