poniedziałek, 28 października 2013

Mons Kallentoft „Śmierć letnią porą”

Mons Kallentoft, Śmierć letnią porą, Rebis, Poznań 2010, 431 s.

"Śmierć letnią porą" to druga powieść serii Monsa Kallentofta o policjantce z Linköping, Malin Fors.
W regionie Östergötland panuje rekordowo gorące lato. Wczesnym rankiem zostaje znaleziona zgwałcona czternastoletnia dziewczynka, błąkająca się nago po największym w mieście parku. Nic nie pamięta, więc komisarz Malin Fors i jej kolega Zeke muszą spróbować dotrzeć do rozwiązania zagadki, dysponując niewielką liczbą tropów.
Rodzice innej dziewczyny zgłaszają jej zaginięcie. Wkrótce przy podmiejskim kąpielisku dokonane zostaje straszliwe odkrycie. Linköping nawiedziła śmierć letnią porą. W ciągu kilku ciepłych lipcowych dni sen o lecie przeradza się w koszmar…

Znowu mamy przemyślenia ofiary, ale tym razem można się już do tego przyzwyczaić. I albo polubić, albo odłożyć książkę nie czytając. Kallentoft uczynił z gadających ofiar swój znak rozpoznawczy i w moim przypadku, niech mu będzie. Szwed nie cierpi na syndrom „drugiej książki”, nie napisał gniotu, nie stworzył niespójnej akcji.
Wręcz odwrotnie – mnie osobiście zaczęły wciągać coraz mroczniejsze losy Malin Fors i ten odbrązowiony szwedzki styl życia. Kallentoft nie leci stereotypami, nie ukazuje swej ojczyzny jako miodem i mlekiem płynącej. Ukazuje nam zupełnie inną Szwecję, pełną brudnych sekretów, trupów w szafie i zboczeń. Jednocześnie przyznaje prawo swej głównej bohaterce do zachowań, jakie do tej pory przypisane były mężczyznom. Fors chleje, bo zwykłym piciem tego się nie da nazwać, i chociaż jeszcze funkcjonuje jako policjantka, to stacza się po równi pochyłej ku nieuchronnej zagładzie.
Kontrast pomiędzy spalonym słońcem Östergötland a mrocznymi duszami tak mordercy, jak i policjantki, jest tym wyraźniejszy, że w pewnej chwili wszystkie te zbrodnie stają się sprawą osobistą Fors. I tutaj następuje najsłabsza część opowieści Kallentofta. Z całym szacunkiem dla niego, jako znawcy zła, pan Kallentoft musi posiąść więcej wiadomości na temat psychiki matek. Nie chcę zdradzać za dużo, więc w tym miejscu kończę. „Śmierć letnią porą” jest thrillerem, ale i powieścią psychologiczną, gdzie deprawacja, alkoholizm, swoboda seksualna zżerają społeczeństwo uznawane za jedno z najspokojniejszych w Europie.
Moja ocena: 4.5

1 komentarz:

  1. Tak właśnie gdzieś czytałem, że te głosy z zaświatów są cechą charakterystyczną kryminałów autora. Strasznie mam ochotę go poznać, ale koniecznie od początku, część po części.

    OdpowiedzUsuń