Przeczytałam „Kłębowisko żmij” Françoisa Mauriaka. Mówiąc krótko – jest to opowieść o skąpcu, który postrzega swą rodzinę: żonę, dzieci i wnuczęta, jako kłębowisko gadów czyhających na jego śmierć i na jego pieniądze. Bohater bez fałszywej skromności przyznaje się do wiecznego skąpstwa, do ukochania pieniędzy. I wydawałby się bardzo niesympatycznym starcem, gdyby nie jego myśli i przekonania. Jakoś nie potrafiłam go nie lubić. Odwrotnie: irytację budziła we mnie pazerność rodziny, która zaplątana w różne długi widziała swe wybawienie w pieniądzach starego. Wszechobecna obłuda, fałsz i pragnienie szybkiego wzbogacenia się sprawiło, że nie sposób było stanąć po stronie młodszych. Jeśli stary był skąpy, to młodsi byli głupcami i utracjuszami.
Mauriac ukazał jak bardzo człowiek, który nie potrafi lub nie chce się porozumieć z drugą osobą, zapada się w nienawiść do innych, jak z czasem przestaje ich rozumieć. Zamykanie się w sobie, ukochanie majątku i osądzanie ukazuje jak szybko dusza ludzka się degeneruje. A jednak, Mauriac, jako pisarz wybitnie katolicki stara się uzyskać dla swego bohatera przebaczenie. I właśnie od tego momentu opowieść wydaje mi się naciągana i nieprawdziwa… chociaż z drugiej strony, jak wiele razy mogliśmy się przekonać o nawróceniu tuż przed śmiercią?
Nie czuję się bogatsza duchowo po przeczytaniu „Kłębowiska żmij”. Po raz kolejny bowiem autor ukazał zepsucie mieszczańskie i rozkład rodziny. Na koniec mogę dodać tylko, że bohater jawi mi się jako antyteza Balzakowskiego ojca Goriot, który oddał wszystko swych córkom i sam umarł w nędzy.
Moja ocena: 5
Mauriac ukazał jak bardzo człowiek, który nie potrafi lub nie chce się porozumieć z drugą osobą, zapada się w nienawiść do innych, jak z czasem przestaje ich rozumieć. Zamykanie się w sobie, ukochanie majątku i osądzanie ukazuje jak szybko dusza ludzka się degeneruje. A jednak, Mauriac, jako pisarz wybitnie katolicki stara się uzyskać dla swego bohatera przebaczenie. I właśnie od tego momentu opowieść wydaje mi się naciągana i nieprawdziwa… chociaż z drugiej strony, jak wiele razy mogliśmy się przekonać o nawróceniu tuż przed śmiercią?
Nie czuję się bogatsza duchowo po przeczytaniu „Kłębowiska żmij”. Po raz kolejny bowiem autor ukazał zepsucie mieszczańskie i rozkład rodziny. Na koniec mogę dodać tylko, że bohater jawi mi się jako antyteza Balzakowskiego ojca Goriot, który oddał wszystko swych córkom i sam umarł w nędzy.
Moja ocena: 5
* * *
Mauriac François; Kłębowisko żmij;
Zazdrościć komuś, kim się gardzi, to uczucie haniebne, które potrafi zatruć człowiekowi całe życie.
Mauriac François; Kłębowisko żmij;
Można bez trudu dotrzeć do ludzkiej duszy poprzez zbrodnię, poprzez najsmutniejsze występki, ale nie można się przedrzeć przez pospolitość.
Zazdrościć komuś, kim się gardzi, to uczucie haniebne, które potrafi zatruć człowiekowi całe życie.
Mauriac François; Kłębowisko żmij;
Można bez trudu dotrzeć do ludzkiej duszy poprzez zbrodnię, poprzez najsmutniejsze występki, ale nie można się przedrzeć przez pospolitość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz