José Saramago, Kamienna tratwa, Rebis, Poznań 2003, 303 s.
"Kamienna tratwa" to wspaniała powieść, w której
to, co realne, przenika się z tym, co magiczne, tajemnicze i niewytłumaczalne.
Cała akcja jest zdominowana przez jedno wydarzenie: pewnego dnia Półwysep
Iberyjski odrywa się od kontynentu europejskiego i zaczyna dryfować w nieznanym
kierunku po oceanie... Co było przyczyną niespodziewanego pęknięcia? Jakie będą
jego skutki - zarówno dla mieszkańców półwyspu, jak i pozostałych
Europejczyków?
Wraz z pięciorgiem bohaterów, którzy z pewnych powodów czują się odpowiedzialni za to wydarzenie, przemierzamy półwysep-wyspę i snujemy refleksje na temat solidarności społecznej Europejczyków, miejsca poszczególnych narodów w europejskiej wspólnocie, ale także życia i miłości, tego, co zwyczajne i niezwykłe...
Wraz z pięciorgiem bohaterów, którzy z pewnych powodów czują się odpowiedzialni za to wydarzenie, przemierzamy półwysep-wyspę i snujemy refleksje na temat solidarności społecznej Europejczyków, miejsca poszczególnych narodów w europejskiej wspólnocie, ale także życia i miłości, tego, co zwyczajne i niezwykłe...
A ja lubię styl pisania José Saramago. Ten specyficzny,
pozbawiony wyznaczonych dialogów, z sążnistymi zdaniami ciągnącymi się na pół
strony, dygresjami wybijającymi z rytmu historii i przede wszystkim –
nacechowany niezwykłą, na wskroś surrealistyczną wyobraźnią styl, który albo
przyjmie się w całości, albo w całości odrzuci uznając za zbyt ciężki,
przeładowany szczegółami i znakami interpunkcyjnymi, tekstem piętrzącym się
niczym fale oceanu i oderwaniem od szarej rzeczywistości; chociaż Saramago udowadnia
przy tym, że można pisać nie trzymając się krańcowo realiów, przyziemności
codziennego życia, by snuć historie o ludziach mniej lub bardziej zwykłych
znajdujących się w niecodziennych okolicznościach, będących mimowolnymi
sprawcami lub czasami tylko uczestnikami przedziwnych sytuacji czy wydarzeń,
jak choćby to opisane w „Kamiennej tratwie”, czyli oderwanie się Półwyspu
Iberyjskiego od kontynentu europejskiego, dryfowanie ku otwartemu oceanowi i
implikacje temu towarzyszące, zastanawianie się na ile Hiszpania i Portugalia
scalone były kulturowo, gospodarczo i politycznie ze Starym Kontynentem, jak
wpłynie to na sam półwysep, jego mieszkańców, ich życie i historie, a jak
przyjmie to okrojona Europa zmuszona do weryfikacji swej polityki i gospodarki,
nowego zdefiniowania siebie.
No proszę, można pisać długie zdania, ale to męczące jest i
trzeba być takim Saramago, by zawrzeć w nich magię literacką, skupić się na
pięciu bohaterach nie licząc psa, który nigdy nie szczeka i nie pogubić się w
nadmiarze słów i myśli, by wpaść na pomysł oderwania się porządnego kawałka
lądu i dryfowania w nieznane, by zadawać przy tym pytanie o jedność kontynentu,
a przecież Unia Europejska jako tak wówczas nie istniała, nie było niebieskiej
flagi z dwunastoma gwiazdami, Hiszpania i Portugalia zaś choć geograficznie
przynależały do Europy od zawsze, to miały długie epizody, gdy były zupełnie
obce szeroko pojętej kulturze europejskiej.
Polecam. Powieść Saramago jest nie tylko eksperymentem lub
zabawą z wyobraźnią, ale również kawałkiem dobrej literatury.
Moja ocena: 5
* * *
Saramago José; Kamienna tratwa;
... nikt nie słucha małych narodów, nie jest to mania prześladowcza, lecz historyczna oczywistość.
... nikt nie słucha małych narodów, nie jest to mania prześladowcza, lecz historyczna oczywistość.
Saramago José; Kamienna tratwa;
... poranni turyści już tacy są, w gruncie rzeczy problematyczni i niespokojni, cierpią na nieuleczalne poczucie krótkości życia, położyć się późno i wstać wcześnie, zdrowie nie wytrzymuje, ale życie się wydłuża.
... poranni turyści już tacy są, w gruncie rzeczy problematyczni i niespokojni, cierpią na nieuleczalne poczucie krótkości życia, położyć się późno i wstać wcześnie, zdrowie nie wytrzymuje, ale życie się wydłuża.
Saramago José; Kamienna tratwa;
... tchórzostwo jest gorsze niż ośmiornica, ośmiornica zarówno kurczy, jak i wyciąga macki, tchórzostwo tylko je kurczy.
... tchórzostwo jest gorsze niż ośmiornica, ośmiornica zarówno kurczy, jak i wyciąga macki, tchórzostwo tylko je kurczy.
Saramago José; Kamienna tratwa;
To prawda, że wielkość słów nigdy nie wspina się na poziom wymagany przez wielkość chwili.
To prawda, że wielkość słów nigdy nie wspina się na poziom wymagany przez wielkość chwili.
Saramago José; Kamienna tratwa;
Kiedy bardzo czegoś pragniemy, mądre ciało okazuje nam litość, samo udaje, że zaspokaja pragnienia, sny są tym samym.
Kiedy bardzo czegoś pragniemy, mądre ciało okazuje nam litość, samo udaje, że zaspokaja pragnienia, sny są tym samym.
Saramago José; Kamienna tratwa;
Prawdopodobnie dowolne poczynanie sobie w sprawach ciała w sytuacjach kryzysowych jest tym, co najbardziej odpowiada żywotnym interesom ludzkości i człowieka, zwykle prześladowanym moralnością.
Prawdopodobnie dowolne poczynanie sobie w sprawach ciała w sytuacjach kryzysowych jest tym, co najbardziej odpowiada żywotnym interesom ludzkości i człowieka, zwykle prześladowanym moralnością.
Saramago José; Kamienna tratwa;
W naszym życiu nigdy niczego nie kradliśmy, zawsze robi się to w życiu innych, mogłaby to być maksyma filozofa cynika, lecz jest to zaledwie stwierdzenie faktu.
W naszym życiu nigdy niczego nie kradliśmy, zawsze robi się to w życiu innych, mogłaby to być maksyma filozofa cynika, lecz jest to zaledwie stwierdzenie faktu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz