wtorek, 10 grudnia 2013

Kirył Bułyczow „Ludzie jak ludzie”

Kirył Bułyczow, Ludzie jak ludzie, Iskry, Warszawa 1976, 316 s.

Kirył Bułyczow stworzył własny, bardzo rosyjski, styl łączący realistyczną obserwację obyczajową z fantastyką, lirykę z humorem. Tytuł tomu, będący oczywiście przekorną aluzją do powieści H.G. Wellsa „Ludzie jak bogowie”, trafnie charakteryzuje główną myśl opowiadań Bułyczowa.

Na jednym ze spotkań Dyskusyjnego Klubu Książki wynikła dyskusja o obecnych i przeszłych lekturach. Pojawiło się nazwisko Bułyczowa. Kilka dni temu przyniosłam tom jego opowiadań do domu i przeczytałam w jeden wieczór.
Bawiłam się przednio chociaż fantastykę z reguły omijam szerokim łukiem. Trudno zresztą uznać wszystko za fantastykę. W „Ludzie jak ludzie” dokonujący wyboru Tadeusz Gosk umieścił trzy rodzaje opowiadań: o mieszkańcach Wielkiego Guslaru, Alisie i opowiadania stricte fantastyczne. Nie ukrywam, że najbardziej podobały mi się te pierwsze.
Wielki Guslar wydaje się zwykłym rosyjskim miasteczkiem położonym gdzieś na jednej z równin Republiki Rosyjskiej. Mieszkają tam zwykli ludzie przeżywający normalne kłopoty i radości. Ale to właśnie ich mieścinę upodobali sobie kosmici i to w Guslarze dzieją się czasami dziwne przypadki. I zazwyczaj jest przy nich obecny Korneliusz Udałow – kierownik przedsiębiorstwa budowlanego. Właśnie on spaja swą postacią opowiadania. Bułyczow w dowcipny, chwilami alegoryczny sposób, z liryzmem typowym dla Rosjan opisał przywary, tęsknoty i marzenia swoich bohaterów. Krótkie acz treściwe teksty przypominające przypowieści z akcentem fantastyki nie tylko bawią. Są ironicznym spojrzeniem na rosyjskie społeczeństwo – cały wachlarz ludzkich zachowań. Po prawdzie nie zmartwiłabym się, gdyby wszystkie opowiadania ograniczyły się do Udałowa i jego sąsiadów. Przy nich opowieści o Alisie są nudnawe i właściwie monotematyczne.
W czterech opowiadaniach, gdzie akcja rozgrywa się albo na nieznanych planetach, albo opowiada o niesamowitych zjawiskach, Bułyczow znajduje pretekst by ukazać, że wszędzie można odnaleźć tęsknotę za przyjaźnią, zwyczajnością, uczciwością i wszystkimi tymi cechami, jakie trawią ludzi tu, na Ziemi.
Bułyczow zdaje się mieć nieograniczoną wyobraźnię. Jego bohaterowie chociaż nie są pozbawieni wad, potrafią wzbudzić sympatię, sama zaś proza jest wybornym przykładem pięknego języka i nietypowych treści.
Polecam.
Moja ocena: 5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz