Mons Kallentoft, Zło budzi się wiosną, Rebis, Poznań 2012,
448 s.
Wiosenne słońce ogrzewa Linköping i jego mieszkańców, którzy
rozkoszują się piękną pogodą w kawiarnianych ogródkach. Po niebie kołują
jaskółki, na straganach jarzą się tulipany, do bankomatu podchodzi matka z
dwojgiem dzieci. I wtedy znienacka sielankę przerywa wielka eksplozja, po
której Linköping już nigdy nie będzie takie samo.
Komisarz Malin Fors stoi przy trumnie swojej matki, a już kilka chwil później jest w drodze na plac Filbyter. Tego widoku nie zapomni do końca życia. Okruchy szkła. Zmiażdżone kwiaty i walające się wszędzie warzywa. Rozdarty dziecięcy bucik. Gołąb dziobiący coś czerwonego w ogłuszającej ciszy…
Komisarz Malin Fors stoi przy trumnie swojej matki, a już kilka chwil później jest w drodze na plac Filbyter. Tego widoku nie zapomni do końca życia. Okruchy szkła. Zmiażdżone kwiaty i walające się wszędzie warzywa. Rozdarty dziecięcy bucik. Gołąb dziobiący coś czerwonego w ogłuszającej ciszy…
Polubiłam Malin Fors. Nie tylko za tę specyficzną więź z
ofiarami, ale i za walkę ze swoimi demonami. Przyznać się do alkoholizmu to
jedno, a walczyć z nim i starać się pozostać trzeźwą podczas gdy praca pełna
jest okropności i gdy przed oczyma ma się widok martwych zakrwawionych dzieci,
to drugie. Dodajmy do tego niepoukładane życie osobiste, potrzebę bliskości
przy jednoczesnym poczuciu obcości względem zmarłej matki i osamotnionego ojca.
Brutalność w pracy, osamotnienie poza nią. A wszystko to przedstawione bez
zadęcia i banalnych naleciałości.
Kallentoft staje się coraz bardziej mroczny i to nie
dlatego że pisze w konwencji kryminału. Najbardziej drastyczne i pesymistyczne
są w książce fragmenty stricte
obyczajowe. Rozprawia się z idyllicznym stereotypem Szwecji, rysuje ten świat
czarnymi barwami, co z radosną wydawałoby się, bo wiosenną porą roku, stanowi
tym większy kontrast.
Zło, tajemnica i potęga pieniądza na jednej szali, a na
drugiej – niepokój i strach mieszkańców miasteczka poruszonych śmiercią
sześciolatek. Nikt nie ma prawa odbierać życia drugiej istocie, ale odebranie
życia, które na dobrą sprawę dopiero się zaczęło jest karygodne i bestialskie.
Tak odbierają to wstrząśnięci mieszkańcy, policja.
Polecam.
Moja ocena: 5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz