środa, 23 kwietnia 2014

Håkan Nesser „Nieszczelna sieć”

Håkan Nesser, Nieszczelna sieć, Czarna Owca, Warszawa 2012, 303 s.

Inspektor Van Veeteren i jego zespół usiłują zmierzyć się ze sprawą Janka Mattiasa Mittera – nauczyciela gimnazjalnego, który nie może sobie przypomnieć, czy zamordował swoją świeżo poślubioną żonę Evę Ringmar, czy nie. Mittnera oskarżono o zabójstwo i postawiono przed sądem. Van Veeteren nie daje jednak za wygraną. W trakcie żmudnego dochodzenia odkrywa wstrząsające fakty, które doprowadziły do tragedii…

Konkluzja z tego kryminału płynie jedna: nie pij, bo może się to skończyć czymś o wiele gorszym niż kac.
Odnośnie „Nieszczelnej sieci” mam uczucia bardzo ambiwalentne. Kryminał Håkana Nessera czyta się bardzo szybko, bo autor nie bawi się właściwie w żadne opisy i rozważania. Całe strony to dosłownie listy dialogowe; wymiana zdań pomiędzy poszczególnymi osobami. Pytanie – odpowiedź, pytanie – odpowiedź. Bez czasowników: powiedział, rzekł, burknął. Wymiana informacji jest zatem szybka. Przypomina to nieco kryminały Agathy Christie. Czytelnik się nie nudzi. Przypadek Janka Mattiasa też jest nietypowy. Staje się osobą podejrzaną i szybko osądzoną o popełnienie zbrodni. Ale potem i on ginie. Sprawa zaczyna nabierać rumieńców.
Ale nie do końca. Bo niestety bardzo szybko można domyślić się, kto za tym wszystkim stoi. A domysły byłyby jeszcze szybsze, gdyby nie fatalne wydanie książki, gdzie trzecioplanowe postaci zmieniają co chwila płeć. Raz mowa jest o recepcjonistach, to znowu recepcjonistkach i czytelnik się po prostu gubi. Kiedy się już odsieje ziarno od plew, pozostaje wytypowanie obecnego nazwiska mordercy. To też nie nastręcza trudności. I teraz pytanie: czy naprawdę warto wertować trzysta stron, kiedy od połowy książki wie się mniej więcej co i jak? I po co autor wspomina o pewnych poczynaniach Janka Mattiasa, skoro potem są one pominięte zupełnym milczeniem. Na ich temat, w dziwnym kontekście pada kilka zdań na koniec książki. Ale chyba akurat nie taki kontekst powinien być zastosowany w kryminale.
Nadal nie wiem, co sądzić o „Nieszczelnej sieci”. Autor mnie na kolana nie powalił. Nie będę szukała jego kolejnych książek. Może kiedyś same wpadną mi w ręce.
Moja ocena: 3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz