środa, 19 marca 2014

Agatha Christie „Dlaczego nie Evans?”

Agatha Christie, Dlaczego nie Evans?, Prószyński i S-ka, Warszawa 2001, 240 s.

Bobby Jones, szukając piłeczki golfowej, przypadkowo odkrył u stóp urwiska umierającego mężczyznę. Przed śmiercią nieznajomy zdążył wyszeptać tylko jedno zdanie: "Dlaczego nie Evans?". Jones odnalazł w kieszeni zmarłego fotografię nieznanej kobiety. Wszystkim wydaje się, że to nieszczęśliwy wypadek, ale Bobby postanawia wszcząć śledztwo. Wraz ze swoją przyjaciółką rusza tropem potencjalnego przestępcy.

Po kilkunastu opublikowanych powieściach z Herkulesem Poirot, Agatha Christie postanowiła odpocząć od belgijskiego detektywa. Napisała „Dlaczego nie Evans?” z dwojgiem młodych, energicznych ludzi: Bobbym Jonesem i lady Frances Derwent. Jest to jedna z nielicznych książek Christie, gdzie istotna była nie tylko osoba sprawcy, ale również sposób popełnienia morderstwa.
Dziwne zdanie wypowiedziane tuż przed śmiercią i zdjęcie pięknej kobiety – stanowią zalążek tajemnicy, którą postanawia rozwiązać młody Jones. Wraz z przyjaciółką rzucają się w wir awanturniczej i niebezpiecznej przygody.
Chwilami ciężko nadążyć za tokiem myślenia autorki, to znowu wydaje się, że jednak początek został napisany zbyt niedbale i zagmatwanie, żeby czytelnik zbyt szybko nie znalazł odpowiedzi na tytułowe pytanie. Poza tym opowieść jest tak mocno osadzona w realiach lat trzydziestych, że bez ich gruntownej znajomości i mentalności ludzi tamtych czasów, czytelnik w sumie nie jest w stanie odpowiedzieć sobie na pytania: kto jest mordercą? Kim jest Evans?
Ale czytało się przyjemnie. Plus obowiązkowy u Christie happy end z wyjazdem do dalekiego kraju w tle.
Moja ocena: 4.5

4 komentarze:

  1. Ależ się za Christie konkretnie zabrałaś :) Kupiłem opisywaną przez Ciebie autobiografię, w tym nowym wydaniu od Świata Książki (twarda oprawa - ładne) :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiałam zebrać siły na majowy nawał pracy ;). A w tej autobiografii, którą kupiłeś, są zdjęcia?

      Usuń
    2. Są, może nie jakaś oszałamiająca ilość, ale co kilkanaście/kilkadziesiąt stron pojawia się niewielka fotografia :)

      Usuń
    3. Buuu... Ja czytałam wydanie bez ani jednego zdjęcia :/

      Usuń