poniedziałek, 10 marca 2014

Arthur Conan Doyle „Pożegnalny ukłon”

Arthur Conan Doyle, Pożegnalny ukłon, Algo, Toruń 2012, 272 s.

W „Pożegnalnym ukłonie” w ośmiu opowiadaniach spisanych przez doktora Watsona Sherlock Holmes rozwiązuje kolejne pasjonujące zagadki kryminalne. Pomaga m.in. w sprawie włoskiej mafii, przerażających zbrodni znanych jako horror kornwalijski, swojemu bratu Maycroftowi i rządowi Wielkiej Brytanii oraz prowadzi skomplikowaną grę z niemieckim szpiegiem w przededniu wojny...

Podobnie jak w przypadku „Spraw Sherlocka Holmesa”, całą przyjemność z czytania psuł mi fatalny, nowatorski przekład pani Ewy Łozińskiej-Miałkiewicz.
Przebrnęłam przez tę książkę tylko dlatego że żadnego z opowiadań nie czytałam wcześniej i w głowie mi się nie telepały fragmenty lepiej ujętego tekstu. Conan Doyle w sumie broni się sam, podobnie jak i jego bohaterowie. Zagadki są ciekawe, chwilami autor dokonuje ekwilibrystyki konstrukcyjnej, mnoży znaki zapytania, a potem wkracza pan Holmes i zaczyna działać.
Mając do wyboru produkt toruńskiego wydawnictwa i dostęp do oryginalnych tekstów sir Doyle’a (w końcu jakiś pożytek z internetu musi być) stanowczo opowiadam się za tą drugą opcją. Nie zdzierżę bowiem kolejnych „dobra”.
Moja ocena: 2 (ponownie za przekład)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz