piątek, 21 marca 2014

Agatha Christie „Mężczyzna w brązowym garniturze”

Agatha Christie, Mężczyzna w brązowym garniturze, Prószyński i S-ka, Warszawa 1996, 286 s.

Anna marzy o przygodzie. Gdy przypadkiem zostaje świadkiem śmierci mężczyzny, temperament dziennikarza śledczego każe jej wyruszyć w rejs do Afryki. Wśród ekscentrycznych pasażerów statku może być morderca, ale nikt nie jest tym, za kogo się podaje. Podczas podróży Anna wpada w sam środek brylantowej afery, potem afrykańskiej rebelii, a mężczyzna w brązowym garniturze dziwnie często pojawia się na jej drodze..

Moja namiętność do Agathy Christie wybuchła tyleż niespodziewanie, co krótkotrwale. Mając wypożyczone (lub kupione) książki czekające na przeczytanie, dość szybko odłożyłam projekt przeczytania nieczytanych dotąd książek Christie na późniejszy czas nieokreślony. Siłą rozpędu przeczytałam jednakowoż jeszcze dwa jej kryminały.
„Mężczyznę w brązowym garniturze” wybrałam specjalnie, bo tyle się naczytałam w „Autobiografii” pisarki o pierwowzorze Eustachego Pedlera, że nawet wiedząc to i owo, postanowiłam książkę przeczytać. W sumie „Mężczyzna...” przypominał mi inną książkę Christie – „Spotkanie w Bagdadzie” (jakież było moje rozczarowanie, kiedy na żadnej ze stron nie pojawił się Herkules Poirot!): młoda dziewczyna daje się porwać w wir niebezpiecznej acz atrakcyjnej przygody. I chociaż niektóre wątki brzmią aż nazbyt fantastycznie, a inne – melodramatycznie, to „Mężczyznę...” czyta się nieźle. Powiedziałabym, że doskonale zabijałaby czas podróży. Wszystko dzieje się szybko, nie ma dłużyzn i byłoby w ogóle świetnie, gdyby nie roszady pani Christie z cyframi i kolejnością ich odczytu. Przyznam, że po Królowej Kryminału spodziewałam się więcej finezji, a nie kombinacji dziwacznych i nieprawdopodobnych.
Może innym nie będzie to przeszkadzać. Mnie zepsuło przyjemność z czytania i głowienia się w jakikolwiek sposób nad wytłumaczeniem jakichkolwiek zdarzeń, bo pokrętnej logice Angielki i tak nie dorównam.
Moja ocena: 4

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz