Aleksandra Marinina, Złowroga pętla, W.A.B., Warszawa 2007,
352 s.
Major Anastazja Kamieńska, studiując na ekranie komputera
plan Moskwy, odkrywa niezwykłą prawidłowość: kropki wyznaczające obszar o
najwyższej przestępczości tworzą pętlę. Łączy się z nią druga pętla dla odmiany
zakreślająca rejon, w którym przestępczość jest bardzo niska. Obie układają się
w kształt poziomej ósemki -znak nieskończoności... Na styku pętli znajduje się
pewien instytut, w którym prowadzone są tajemnicze eksperymenty. Czy
doświadczenia naukowców mają coś wspólnego z odkryciem Kamieńskiej? W liście
pozostawionym przez pracownika instytutu, który po zamordowaniu ukochanej żony
popełnił samobójstwo, jest zdanie: „Wszystko wypływa z nieskończoności zła.”
Tak naprawdę wszystko zaczyna się od próby szantażu.
Pozornie błaha sprawa nabiera rumieńców, kiedy jeden z podejrzanych okazuje się
być wplątany i w inną zbrodnię. Obszar nasilenia przestępczości w jednym z
rejonów miasta wpada w oko Kamieńskiej, która właśnie dostała do wyłącznego
użytku komputer. Zwykłe wprowadzanie danych daje milicjantce do myślenia i
zaczyna się śledztwo.
Dużo tutaj fizyki, której staram się unikać jak ognia, bo
przyprawiające o dreszcze wspomnienia z liceum do tej pory śnią mi się po
nocach. Ale sam pomysł jest niekonwencjonalny. Marinina korzysta z pędu Rosjan
do wiedzy i konstruowania najdziwniejszych wynalazków, by stworzyć niecodzienny
kryminał. Mało tego, ponownie mamy okazję poznać obyczajową stronę Moskwy, jej kaprawe
zaułki i okazałe instytuty. Mamy okazję przyjrzeć się, jak żyją prominenci, a
jak – zwykli ludzie.
Niestety ponownie Marinina wplątuje wątki anonimowej „siły
wyższej”, która doskonale urządziła się po rozpadzie ZSRR i która w dużej
mierze pociąga za decyzyjne sznurki. Owszem, tylko naiwny uwierzyłby w
demokrację w Rosji, ale przyjemność czytania o zbrodniach, nawet tych
najbardziej nieprawdopodobnych jak w przypadku „Złowrogiej pętli”, psuje mnóstwo
niedopowiedzeń i aluzji, które może Rosjanie rozumieją, ale czytelnicy z innych
krajów – już niekoniecznie.
Moja ocena: 4.5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz