Agatha Christie, Zerwane zaręczyny, Wydawnictwo
Dolnośląskie, Wrocław 2009, 236 s.
Czy Elinor, dziedziczka fortuny, otruła córkę ogrodnika,
która odebrała jej narzeczonego? Na pewno w rozpaczy życzyła jej śmierci... Sąd
skazał Elinor, ale Herkules Poirot nadal uparcie bada sprawę. Czy chodzi o
spadek, czy o niewyjaśnioną tajemnicę rodzinną? Detektyw toczy walkę z czasem,
własnymi wątpliwościami oraz ze świadkami, którzy kłamią przy filiżance
angielskiej herbaty... Niektórzy w dobrej wierze, jak zakochany w Elinor
lekarz. Czy niesmaczna pasta łososiowa oraz zwodniczy zapach czerwonej róży bez
kolców przeszkodzą Herkulesowi odkryć zabójcę?
Ostatni (jak do tej pory) przeczytany przeze mnie kryminał
Agathy Christie. Musiał być oczywiście z Herkulesem Poirotem!
„Zerwane zaręczyny” są typowe dla Christie: oskarżona, o
której winie przekonani są prawie wszyscy, tajemnica z przeszłości, która
znacząco wpływa na rozwój akcji, źle ulokowane uczucia i oczywiście –
morderstwo. Tłem jest trwający proces Elinor Carlisle, a zatem Poirot musi się
spieszyć.
Istotną cechą książek Christie jest ich zwięzłość. I chociaż
losy bohaterów są często pogmatwane i nietypowe, autorka nigdy nie rozwijała
nadmiernie wątków. Nie dodawała całego wielkiego zaplecza obyczajowego, które
spotykamy w dzisiejszych kryminałach czy thrillerach. Obecnie, aby dojść do
kwestii, kto zabił, musimy się przebijać przez setki stron zupełnie nie
związanych z morderstwem, służących może zwiększeniu objętości książki, ale nie
mających istotnych związków ze zbrodnią. U Christie nie było tego
niepotrzebnego słowotoku. Wszelkie opisane wydarzenia związane są z kwestią
najważniejszą: kto popełnił zbrodniczy czyn. I chyba to jest najważniejsze.
Czytelnik nie musi marnować czasu, może za to skupić się na próbach rozwiązania
zagadki. Nie inaczej jest i w „Zerwanych zaręczynach”. I chociaż pewnych faktów
można się domyślić szybko, to ich wytłumaczenie już lepiej pozostawić autorce.
Sentyment do piętrzących się trudności, zdolności analitycznych Poirota i
kończących się szczęśliwie wątków miłosnych – pozostanie we mnie chyba już na
zawsze. Jeśli obecnie autorzy stawiają na okrucieństwo, to warto pamiętać, że
Agatha Christie stawiała na niebanalność, jak w przypadku morderstwa
popełnionego na Mary Gerrard.
„Zerwane zaręczony” to klasyk. Godny polecenia klasyk.
Moja ocena: 5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz