David K. Shipler, Arabowie i Żydzi w Ziemi Obiecanej, Świat
Książki, Warszawa 2003, 542 s.
Żyd, zgodnie z arabskim stereotypem, to nieobliczalny
tchórz; Arab w oczach pełnego uprzedzeń Żyda to prymitywny osobnik, pełen
zwierzęcej mściwości. W swej starannie opracowanej książce Dawid Shipler
analizuje źródła uprzedzeń spotęgowanych przez wojnę, terroryzm i nacjonalizm.
Skupiając się na odmiennych kulturach, które współistnieją obok siebie w
Izraelu i na terytoriach przez niego kontrolowanych, autor opisuje nie tylko
konflikty historyczne między islamem a judaizmem. Pisze przede wszystkim o
ludziach: o arabskiej kobiecie zakochanej w Żydzie, palestyńskim partyzancie i
przystojnym aktorze, którego ojciec jest Arabem, a matka Żydówką. W przekonaniu
Shiplera owe historie - i setki innych - dają iskierkę nadziei na pokojowe
współistnienie.
Publikacja nagrodzona Pulitzerem
Publikacja nagrodzona Pulitzerem
David K. Shipler przebywał w Jerozolimie kilka lat jako
korespondent „New York Timesa”. Po powrocie postanowił napisać książkę o
Arabach i Żydach, nie żonglując nazwiskami polityków, lecz skupiając się na
losach zwyczajnych ludzi.
W pierwszej części myślą przewodnią jest niechęć, jaka
narosła między potomkami Izaaka i Izmaela. Pisze więc Shipler przede wszystkim
o nacjonalizmie i terroryzmie. Stara się przy tym być obiektywny, nie ocenia,
nie przyznaje racji żadnej ze stron, wysłuchuje pretensji, notuje i dodaje do
wypowiedzi tylko niezbędny komentarz. Żydzi nie są ukazani jako naród, który od
setek lat musiał borykać się z prześladowaniami, autor odsłania i mniej chlubne
karty z ich historii po przybyciu do nowo powstałego państwa. Rugowanie Arabów z
ich wiosek tylko po to, by pozbyć się niechcianych sąsiadów, przymusowe
deportacje i zachowania urągające narodowi, który właśnie miał za sobą
Holocaust nie sprzyjały nawiązaniu jakichkolwiek pozytywnych relacji między wysiedlanymi
a nowo osiadłymi.
W części drugiej, zatytułowanej „Portrety” Shipler gromadzi
opowieści zwykłych ludzi, którym przyszło żyć w atmosferze nietolerancji i
wrogości. I chociaż dziennikarz nadal stara się pozostać bezstronnym
obserwatorem, nie można się pozbyć wrażenia, że sympatie ma Shipler raczej
proarabskie. Zresztą część ta wydaje się chwilami wydłużona na siłę, czy może
podział jest zbyt drobiazgowy, a opowiedziane historie bardzo do siebie
podobne. Arabowie czują żal za wypędzenie, tęsknią za swoją własną, utraconą
małą ojczyzną, której już dawno nie ma. Zamieszkując slumsy Strefy Gazy
najstarsi mieszkańcy wciąż pamiętają wioski, z których musieli odejść,
przekazują ich obraz młodszym pokoleniom, tymczasem ich domy już dawno pokrył
pustynny kurz, wioski zagarnęła dla siebie pustynia. Żydzi natomiast przywołują
decyzje ONZ, które doprowadziły do podziału Palestyny na dwa państwa: żydowskie
i arabskie. O wynikłych późniejszych konfliktach Shipler milczy, przedstawia
tylko młodych żołnierzy (i żołnierki) izraelskich, którzy wierzą zarówno w sens
obowiązkowej służby wojskowej dla obu płci, jak i bezsens pokojowego
rozwiązania konfliktu.
Niemożliwością jest, by te dwa narody jednak na siebie nie
oddziaływały. O tym opowiada Amerykanin w części ostatniej. Opisuje inicjatywy,
jakie podejmowali młodzi w latach osiemdziesiątych, aby nawiązać dialog. I
właśnie podczas współpracy Arabów i Żydów najbardziej uwidoczniły się różnice w
stylu życia i kulturze obu narodów. Arabowie nadal pozostają w muzułmańskiej
izolacji, uważają, że miejsce kobiet jest w domu, są nieufni w stosunku do
młodych pokoleń, starających się wyjść z religijnej separacji. Żydzi mający
równie dawne korzenie, nie mają jednocześnie problemów z technicyzacją społeczeństwa.
Religia i wiara są ważne, acz ortodoksję pozostawiają starcom i grupom
chasydów.
Wydaje się, że właśnie młodzi są szansą, aby konflikt na
Bliskim Wschodzie został zażegnany. Lecz podejmowane przez obie strony
inicjatywy, próby porozumienia często bombardowane są przez nietrafione decyzje
polityków. Monografia Davida Shiplera siłą rzeczy nie obejmuje lat
dziewięćdziesiątych XX wieku, kiedy to konflikt się zaostrzył, a fanatyzm nie
odnosił się bynajmniej tylko do strony arabskiej. „Arabowie i Żydzi w Ziemi
Obiecanej” to książka istotna, jeśli chce się wiedzieć coś więcej poza datami
kolejnych wojen i konfliktów żydowsko-arabskich, jednak podstawowa wiedza o
kryzysie sueskim, wojnie sześciodniowej, wojnie Jom Kippur czy pierwszej intifadzie
na pewno jest wskazana.
Moja ocena: 5
* * *
Shipler David K.; „Arabowie i Żydzi w Ziemi Obiecanej”;
Terroryzm ma coś ze spektakli teatralnych. Rzeczywistym celem ataków terrorystycznych nie są niewinne ofiary, lecz widzowie. Ci, których z ofiarami łączy to samo polityczne wyznanie wiary, powinni zostać zastraszeni i przerażeni. Być może uda się ich sprowokować do działań odwetowych, równie okropnych, zerwać z nich maskę obojętności. Celem terrorystów są także ci, którzy ulegają magii desperackiej siły i wpływów ludzi stojących za terrorystami. Natomiast ci, którzy stoją po stronie uzbrojonych bandytów, zamachowców i porywaczy, będąc świadkami aktów terroryzmu, mają nabrać otuchy, że sprawa, o którą walczą terroryści, żyje. Celem działań terrorystycznych nie jest wytrzebienie kadry, zniszczenie broni wroga lub zajęcie obiektów wojskowych. Terroryzm dąży do kształtowania, narzucania postaw i zachowań, musi więc być czymś spektakularnym, porażającym. Sukcesy terroryzmu zależą od tragizmu, przy życiu trzyma go ludzka ciekawość, jest rozsadnikiem zarazy.
Terroryzm ma coś ze spektakli teatralnych. Rzeczywistym celem ataków terrorystycznych nie są niewinne ofiary, lecz widzowie. Ci, których z ofiarami łączy to samo polityczne wyznanie wiary, powinni zostać zastraszeni i przerażeni. Być może uda się ich sprowokować do działań odwetowych, równie okropnych, zerwać z nich maskę obojętności. Celem terrorystów są także ci, którzy ulegają magii desperackiej siły i wpływów ludzi stojących za terrorystami. Natomiast ci, którzy stoją po stronie uzbrojonych bandytów, zamachowców i porywaczy, będąc świadkami aktów terroryzmu, mają nabrać otuchy, że sprawa, o którą walczą terroryści, żyje. Celem działań terrorystycznych nie jest wytrzebienie kadry, zniszczenie broni wroga lub zajęcie obiektów wojskowych. Terroryzm dąży do kształtowania, narzucania postaw i zachowań, musi więc być czymś spektakularnym, porażającym. Sukcesy terroryzmu zależą od tragizmu, przy życiu trzyma go ludzka ciekawość, jest rozsadnikiem zarazy.
Shipler David K.; „Arabowie i Żydzi w Ziemi Obiecanej”;
... terroryzm gra na emocjach, nie stawia na racjonalność postępowania; przenika do najgłębszych pokładów uczuciowych, kształtuje reakcje, jego pożywką jest lęk, wpływa na politykę. Dla Żydów, którzy przybyli do Izraela, aby wieść uczciwe życie, swobodnie chodzić po ulicach jako Żydzi, nosić jarmułki bez poczucia wstydu, obchodzić bez zażenowania święta religijne, związać swoje prywatne życie z życiem publicznym – terroryzm ma szczególnie bolesny posmak goryczy. Terroryzm zniweczył ich marzenie o normalnym życiu.
... terroryzm gra na emocjach, nie stawia na racjonalność postępowania; przenika do najgłębszych pokładów uczuciowych, kształtuje reakcje, jego pożywką jest lęk, wpływa na politykę. Dla Żydów, którzy przybyli do Izraela, aby wieść uczciwe życie, swobodnie chodzić po ulicach jako Żydzi, nosić jarmułki bez poczucia wstydu, obchodzić bez zażenowania święta religijne, związać swoje prywatne życie z życiem publicznym – terroryzm ma szczególnie bolesny posmak goryczy. Terroryzm zniweczył ich marzenie o normalnym życiu.
Shipler David K.; „Arabowie i Żydzi w Ziemi Obiecanej”;
Jednakże terroryzm rzadko kiedy zapewnia sukces sprawie, o którą walczy. Może przerażać, lecz także pogłębia nienawiść, wzmaga stanowczość, radykalizuje uczucia, poglądy i postawy. Najgorsze jest jednak to, że staje się normalnym składnikiem codziennego życia, jak opady deszczu zalewające Jerozolimę w porze zimowej.
Jednakże terroryzm rzadko kiedy zapewnia sukces sprawie, o którą walczy. Może przerażać, lecz także pogłębia nienawiść, wzmaga stanowczość, radykalizuje uczucia, poglądy i postawy. Najgorsze jest jednak to, że staje się normalnym składnikiem codziennego życia, jak opady deszczu zalewające Jerozolimę w porze zimowej.
Shipler David K.; „Arabowie i Żydzi w Ziemi Obiecanej”;
Ci żołnierze są ludźmi doświadczonymi w walce i zwykłych ludzkich sprawach. Są twardzi i ujmująco grzeczni, sprawiedliwi – i wiedzą, jak zabijać.
Ci żołnierze są ludźmi doświadczonymi w walce i zwykłych ludzkich sprawach. Są twardzi i ujmująco grzeczni, sprawiedliwi – i wiedzą, jak zabijać.
Shipler David K.; „Arabowie i Żydzi w Ziemi Obiecanej”;
- Nie wyobrażasz sobie, jak istotne jest tu zagadnienie służby wojskowej - wyjaśnił. - Bo gdziekolwiek byś poszedł, zanim spytają cię o nazwisko, najpierw chcą wiedzieć, co robiłeś w wojsku. To tutaj jak pranie mózgu, dorastasz z tym, żyjesz z tym. Armia to coś, przez co w naturalny sposób musisz przejść.
- Nie wyobrażasz sobie, jak istotne jest tu zagadnienie służby wojskowej - wyjaśnił. - Bo gdziekolwiek byś poszedł, zanim spytają cię o nazwisko, najpierw chcą wiedzieć, co robiłeś w wojsku. To tutaj jak pranie mózgu, dorastasz z tym, żyjesz z tym. Armia to coś, przez co w naturalny sposób musisz przejść.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz